Erick Silva zażenowany swoim występem
Erick Silva nie kryje tego, że ostatnia walka nie poszła po jego myśli.
Erick Silva, delikatnie rzecz ujmując, nie zachwycił w ostatnim pojedynku na gali UFC Fight Night 74. Choć jeden z sędziów kontrowersyjnie dał mu wygraną, to jednak nikt nie miał wątpliwości, że Neil Magny pewnie wygrał dwie pierwsze rundy.
Będący dużym faworytem Brazylijczyk również nie kryje się z tym, że jego występ mu się nie podobał, czemu dał wyraz na swoim Intagramie:
Nie podobała mi się moja walka. Zostałem pokonany. Źle wypadł mój występ, moje ciało. Wiem, że mogę dużo więcej niż ten Erick, który zawalczył tej nocy. Moim głównym błędem było naciskanie na to, by zawalczyć. Nie zmuszałem tylko siebie, ale także trenerów i lekarzy, którzy zrobili to, co było w ich mocy. To był dla mnie ciężki miesiąc, ale nikt o tym nie wie i to tylko mój problem. Miałem żałosny występ i zasłużyłem na przegraną. Zapłaciłem tę cenę. Jedyne, co mi zostaje, to zapewnienie, że w następnej walce będę w pełni sprawny, bez kontuzji, po pełnym obozie. W innym przypadku zrobię to, co robi każdy inny zawodnik – wycofam się z walki.
Trudno mimo wszystko nie odnieść jednak wrażenia, że Silva popełniał standardowe już dla siebie błędy, co odbiło się także w dużej mierze na przebiegu pojedynku z mającym już osiem zwycięstw w dziewięciu ostatnich walkach Amerykaninem.