Edson Barboza zaakceptował walkę z Khabibem Nurmagomedovem na UFC 219: „Jestem gotowy na wojnę”
Edson Barboza zdradził, że otrzymał i zaakceptował już propozycję walki z Khabibem Nurmagomedovem na UFC 219 – a teraz czeka na Dagestańczyka.
Wygląda na to, że sytuacja w kategorii lekkiej UFC zaczyna się powoli krystalizować – a przynajmniej jeśli chodzi o zawodników ze ścisłej czołówki, którzy nie mają jeszcze na biodrach żadnego pasa mistrzowskiego.
Wczoraj bowiem Khabib Nurmagomedov zapowiedział co prawda, że jego wymarzoną walką jest ta z tymczasowym mistrzem Tonym Fergusonem, ale zaznaczył, że jeśli El Cucuy pójdzie ostatecznie w tany z Conorem McGregorem, on sam z całą pewnością skrzyżuje pięści z Edsonem Barbozą – którego zresztą bardzo sobie ceni.
Khabib Nurmagomedov: „Zawsze, gdy wracam – wracam silniejszy niż kiedykolwiek”
Dziś natomiast głos za pośrednictwem transmisji na żywo w mediach społecznościowych zabrał Brazylijczyk.
UFC rozmawiało z moim menadżerem, który zadzwonił do mnie kilka dni temu. Zaproponowali mi walkę z Khabibem i powiedziałem „tak”. Jestem gotowy.
– zdradził Barboza.
Powiedzieli, że będzie to 30 grudnia (UFC 219 – przyp. red.) – więc jestem gotowy. Absolutnie chcę z nim walczyć. Zdecydowanie jest jednym z najlepszych. Bardzo go szanuję, bardzo szanuję jego team. Jest absolutnie jednym z najlepszych lekkich na świecie – i dlatego chcę z nim walczyć. Chcę walczyć z najlepszymi. Jest na 2. miejscu (w rankingu), a ja jestem na 3., więc myślę, że ta walka ma sens dla nas obu.
Jeśli wygram tę walkę, to oczywiście zaprowadzi mnie to do titleshota. I na to czekam.
Naprawdę mam wielką nadzieję, że dojdzie do tej walki. Jestem bardzo podekscytowany starciem z Khabibem, bo, jak mówiłem, jest jednym z najlepszych na świecie. Jestem zdrowy w stu procentach i nie mogę się doczekać.
Barboza znajduje się na fali trzech zwycięstw, obronną ręką wychodząc z pojedynków z Gilbertem Melendezem i Anthonym Pettisem – obu wypunktował – oraz Beneilem Dariushem, którego znokautował. Po tej ostatniej potyczce zmuszony był jednak poddać się operacji kontuzjowanego ramienia, co wykluczyło go z gry na pół roku, ale teraz doszedł już do siebie i wrócił do treningów z pełnym obciążeniem.
Widzę się w roli zwycięzcy – i to wszystko.
– powiedział o nadal tylko potencjalnym pojedynku z Dagestańskim Orłem.
Widzę się wygrywającego każdą walkę, więc w tej nie jest inaczej. Naprawdę widzę się w roli zwycięzcy.
Brazylijczyk dał też jasno do zrozumienia, że nie ma dla niego żadnego znaczenia, gdzie miałaby się odbyć walka z rozpędzonym ośmioma wiktoriami w oktagonie i niepokonanym w zawodowej karierze Dagestańczykiem.
Jeśli mieliby zrobić to starcie z Khabibem w Rosji? Jasne! W oktagonie jest nas tylko dwóch. Ludzie mogą krzyczeć i rzucać groźby poza oktagonem, ale gdziekolwiek nie odbyłaby się ta walka, jestem gotowy.
– stwierdził Junior.
Jestem w życiowej formie. Jestem bardziej podekscytowany niż kiedykolwiek. Czekam tylko na telefon. Chcę walczyć z najlepszymi, kimś blisko mnie w rankingu. Jestem gotowy. Nie macie nawet pojęcia! Jestem gotowy na 100% i jestem gotowy na wojnę – jak zawsze. Zawsze, gdy pojawiam się w klatce, jest wielka wojna i przy następnym razie nie będzie inaczej. Jestem naprawdę gotowy na wojnę.
Wszystko zatem w rękach Nurmagomedova – a w zasadzie UFC, bo trudno oczekiwać, by Dagestańczyk zaakceptował starcie z Brazylijczykiem, jeśli będzie choć cień szansy na jego konfrontację z Fergusonem.
*****