„Dziwny koleś, dziwny typ” – Jan Błachowicz ujawnił kulisy zestawienia z Paulo Costą na UFC 288! Zdradził, co poszło nie tak!
Były mistrz wagi półciężkiej UFC Jan Błachowicz opowiedział, w jakich okolicznościach próbowano zestawić jego walkę z Paulo Costą na majowej gali UFC 288 w Newark.
W środę nadwiślańską sceną MMA wstrząsnęła nieoczekiwana wiadomość o potencjalnej walce Jana Błachowicza z Paulo Costą.
Wszystko zaczęło się od wpisu Brazylijczyka, który za pośrednictwem mediów społecznościowych zaprosił Polaka w oktagonowe tany na okoliczność gali UFC 288, zaplanowanej na 6 maja w Newark. Polak szybko Borrachinhi odpowiedział, zdradzając, że ofertę walki otrzymał kilka dni wcześniej, akceptując ją – rzecz jednak w tym, że Costa miał ją odrzucić.
Reprezentant Kraju Kawy broni w walce o oktagonowe usługi byłego polskiego mistrza jednak nie złożył, prowokując go w kilku wpisach w mediach społecznościowych.
Jak zrodził się temat walki Polaka z Brazylijczykiem? O to Cieszyński Książę został zapytany w czwartkowym magazynie Koloseum na Polsat Sport.
– Piątek, popołudnie, przychodzi pytanie, czy chcę walki z Costą – zrelacjonował Jan. – Mówię „moment, moment”, bo w moim przypadku oznaczało to bardzo mocne przeorganizowanie mojego życia.
– Musiałem naprawdę dużo zrobić, żeby tak naprawdę – gdyby on się zgodził w tym momencie, jak ja się zgodziłem, bo ja się na tę walkę zgodziłem… Już byłbym w Stanach teraz. Już bym był, już bym trenował, już bym łapał klimat.
– Przeorganizowałem życie ludziom, którzy mieli ze mną lecieć, sobie, mojej menadżerce Dorocie… Musiałem naprawdę dużo zrobić. Dzieciak, ona, ludzie wokół mnie. I udało się to zrobić.
– Mówię, że „dobra, ale teraz niech jeszcze przemówią dolary”. To już była praca Doroty. Niech dolary przemówią, jeśli bierzemy walkę. Dolary też przemówiły. Mówię „hej, przygodo”, czuję się dobrze, jestem w treningu. Jest ok, bierzemy tą walkę, czemu nie.
Dlaczego zatem wszystko się posypało?
– Niedziela, bodajże wieczór, zaczynam układać się do snu – powiedział polski półciężki. – Przychodzi Dorota i mówi, że Costa nie chce tej walki. No to odwołałem wszystko, ludzie znowu wrócili do swoich trybów życia.
– A teraz znowu krzyczy coś na Internecie, że chce się ze mną bić. Troszeczkę nie rozumiem jego toku myślenia. Nie wiem, czy był pijany, w tym momencie wytrzeźwiał i coś mu się odwidziało? Nie wiem, co jest w jego głowie. Nie siedzę tam. Dziwny koleś, dziwny typ.
– Tej walki już nie będzie.
Cieszyński Książę zwrócił uwagę, że nie zamierza też pozwalać, aby rozstawiano go po kątach, raz walkę organizując, potem odwołując, a następnie znów organizując.
Zapytany jednak wprost przez Łukasza Jurkowskiego, czy zmieniłby zdanie, gdyby Dana White i spółka do jego gaży dorzucili pół miliona dolarów, były polski mistrz nie zawahał się.
– To można byłoby przemyśleć – powiedział wesoło. – Ale mnie się wydaje, że nie dorzucą, więc raczej nie.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.