Dziennik MMA – 9 lutego 2015
Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 9 lutego 2015.
Johnson: Horiguchi byłby w porządku
Demetrious Johnson (21-2) wypowiedział się dla BloodyElbow o swoich najbliższych planach.
Celuję w Memorial Day, w kartę 23 maja, w weekend. Mam nadzieję, że się tutaj dostanę i dam czadu.
Z kim miałby dać czadu?
Chcę pozostać skupiony i skupić się na następnym wyzwaniu. Sądzę, że mógłby to być Kyoji Horiguchi. Ma fajny ciąg zwycięstw. Właśnie pokonał Gaudinota, który będzie miał rok przerwy (ze względu na odniesione obrażenia w trakcie walki – dop. Bolt), więc pozostaję skupiony i trenuję dopóki UFC nie da mi znaku, że mogę wrócić do roboty.
Kyoji Horiguchi (15-1) to wprawdzie mój ulubiony muszy i we wszystkich walkach w UFC, zwycięskich zresztą, prezentował się rewelacyjnie, ale na walkę z mistrzem może być dla niego jeszcze za wcześnie. Sam wspominał, że chciałby mieć jeszcze trochę czasu i nabrać doświadczenia, by być gotowym na taki pojedynek. Z drugiej strony Joseph Benavidez stał się Juniorem dos Santosem wagi muszej, Ian McCall właśnie przegrał, a John Lineker został wysłany wyżej.
| Bolt |
Johnson vs Horiguchi i DHK vs Condit?
#UFC @MightyMouseUFC vs @kyoji1012 y @CarlosCondit vs @fighterdhk cerca de cerrrarse para UFC Fight Night Manila (Filipinas) el 16/5.
— Mauro Oranges (@MauroOranges) February 9, 2015
Oby, oby… bo już się bałem, że naprawdę chcieli Marka Munoza wrzucić do walki wieczoru.
| naiver |
Erbst dla Azhieva?
Kleber Koike Erbst (15-3-1) najprawdopodobniej stanie naprzeciwko Anzora Azhieva (5-1, 1 NC) na gali KSW 30, która odbędzie się 21 lutego w Poznaniu.
Trzeba przyznać, że jest to (jeśli doniesienia się potwierdzą) bardzo interesujący wybór. Japończyk ma 25 lat i jest na fali aż 11 zwycięstw w rzędu. Klasa jego rywali nie powala, ale pewnikiem wydaje się, że nie przyjedzie on do Polski po wypłatę. Ba, swego czasu łączono go nawet z UFC i nie można wykluczyć, że rzeczywiście tam trafi, jeśli zanotuje jeszcze kilka zwycięstw (oczywiście, wiele zależy tutaj od szczegółów jego kontraktu z KSW).
Erbst to przede wszystkim grappler – czuje się świetnie zarówno będąc z góry, jak i z pleców. Najkrótszą drogą Azhieva do zwycięstwa wydaje się być utrzymanie walki w stójce, bo w tej płaszczyźnie Japończyk prezentuje się bardzo przeciętnie. Czeczen prawdopodobnie będzie także silniejszym zawodnikiem, bo warunki fizyczne Erbsta raczej predestynują go do walki w kategorii koguciej. Na korzyść Azhieva bez wątpienia przemawiać też będą dłuższe przygotowania (Erbst dowiedział się o walce 1-2 tygodnie temu) oraz miejsce starcia (zmiana czasowa dla Japończyka).
Innymi słowy, jeśli na Azhieva nie spadnie pomroczność jasna i nie da rywalowi z główki, powinien utrzymać pojedynek w stójce i w ten sposób próbować rozstrzygnąć pojedynek. Biorąc pod uwagę jego nieprzewidywalność, Bóg jeden raczy jednak wiedzieć, co tym razem nawywija. On lub… KSW.
| naiver |
UFC nie wypłaciło Silvie gaży za PPV?
Tak przynajmniej donosi brazylijski portal Veja.com.br, wedle którego organizacja wstrzymała wypłatę 6 mln $ Andersonowi Silvie za galę UFC 183, na której pokonał Nicka Diaza, by potem wpaść na testach antydopingowych.
Dave Sholler z UFC zdążył już zdementować te doniesienia, więc obecnie trudno cokolwiek wyrokować w tym temacie. Mając jednak na względzie, że nie należy wierzyć niezdementowanym plotkom, coś na rzeczy być może.
W całej sprawie ciekawa wydaje się kwota 6 mln $, bo przy sprzedaży PPV na poziomie około 600 tys. subskrypcji oznaczałoby to, że do kieszeni Brazylijczyka trafiałoby aż 10$ na jedną subskrypcję. Dla przypomnienia, Eddiemu Alverezowi niedawno proponowano 2.50$, jeśli sprzedaż PPV przekroczyłaby 600 tysięcy.
| naiver |
Rothwell celuje w czołówkę kategorii ciężkiej
Będący na fali dwóch zwycięstw Ben Rothwell w rozmowie z MMAJunkie wyjawił, że kontaktował się z matchmakerem UFC, Joe Silvą, zgłaszając swoją gotowość do walki na koniec maja. Big Ben chętnie zmierzyły się z Juniorem dos Santosem, Stipe Miocicem lub Andreiem Arlovskim.
Rothwell uważa, że dwie kolejne wiktorie powinny zaprowadzić go do walki o pas mistrzowski – i pewnie ma rację, bo trudno sobie wyobrazić, by pokonaniu jednego z trzech wyżej wymienionych zawodników nie dostał eliminatora do walki o pas mistrzowski. Czy jednak Amerykanin rzeczywiście jest w stanie dobić się do ścisłego czołówki – to już zupełnie inna kwestia.
| naiver |
Mir: BigFoot ma serce do walki
Przygotowujący się do powrotu do oktagonu po serii czterech kolejnych porażek Frank Mir w MMAJunkie Radio wypowiedział się na temat swojego najbliższego przeciwnika, Antonio Silvy, z którym skrzyżuje rękawice 22 lutego na gali UFC Fight Night 61.
Technicznie jestem lepszy niż BigFoot w każdej płaszczyźnie. Jest jednak wielkim twardym gościem, który ma duże serce do walki. W wielu jego pojedynkach, które oglądałem, ta było – dla przykładu, Mike Kyle powalił go, wydawało się, że jest po walce, ale on przetrwał i powrócił. Ma zdolność do przetrwania trudnych chwil, której brakuje większości zawodników.
Czy tylko ja mam wrażenie, że Mir właśnie oddał się samobiczowaniu?
| naiver |
Kiełek w FEN
Jeden z najbardziej utalentowanych polskich zawodników, Paweł Kiełek (5-0-1), podpisał kontrakt z Fight Exclusive Night, a więc organizacją, której właściciele w elitarnych kręgach nie mają dobrej prasy, bo nie dzielą się owocami swojej pracy z czołowymi branżowymi dziennikarzami o wielu talentach.
Kiełek najprawdopodobniej zadebiutuje 6 marca na gali FEN 6, która odbędzie się we Wrocławiu. Nie wiadomo, czy jego rywalem będzie Białorusin, choć pewnikiem wydaje się, że jeśli tak by się stało – czeka nas jazgot nie lada. MMANews donosi natomiast, że propozycję walki z Kiełkiem otrzymał Jacek Kreft (5-2).
| naiver |
fot. Bleacherreport.com