UFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 4 grudnia 2014

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 4 grudnia 2014.

Pettis: kopnięcia zadecydują

Anthony Pettis (17-2) na ostatniej prostej przed pierwszą obroną pasa mistrzowskiego kategorii lekkiej rozmawiał z Sherdogiem oraz FOX Sports.

Showtime nie obawia się o długą przerwę, wspominając, że po walce z Joe Lauzonem miał rok przerwy, a mimo to w kolejnej rozbił Donalda Cerrone. Ocenia, że kluczowym elementem jego starcia z Gilbertem Melendezem (22-3) będą kopnięcia. Sprawdzi, czy rzeczywiście pretendent nic sobie z nich nie będzie robił, jak zapowiadał w jednym z wywiadów. Uważam El Nino za twardego zawodnika, który jednak od strony technicznej stoi kilka poziomów niżej.

Karierę chciałby kontynuować do 35 roku życia, a w 2015 planuje zabrać się porządnie do roboty i stoczyć trzy walki – w marcu/kwietniu, lipcu/sierpniu oraz grudniu.

Jestem przekonany, że mam potencjał, żeby rządzić dywizją przez długi czas. Z drugiej strony przeszkadzały mi kontuzje. Trenuję ciężko. Mój styl jest bardzo dynamiczny i trenuję tak, jak walczę. Nie zmienię tego.

Askren w UFC?

Trener Bena Askrena, Duke Roufus, widzi szansę na to, by jego podopieczny trafił do UFC – stwierdził tak na wydarzeniu medialnym przed galą UFC 181.

Roufus ocenia, że Askren i Anthony Pettis to dwaj najbardziej pewni siebie zawodnicy, jakich zna. Ten drugi zresztą nie ma wątpliwości, że walczący aktualnie dla ONE FC zapaśnik pozamiatałby swoją dywizją w UFC:

Zlałby mnie. Na treningach trzyma mnie w parterze, jednocześnie śmiejąc się ze mnie.

Ben Askren… W moim prywatnym rankingu to zawodnik numer jeden, którego chciałbym zobaczyć w UFC.

Sergio Pettis idzie do muszej

W rozmowie z Sherdogiem Sergio Pettis (11-1), który przygotowuje się do walki z Mattem Hobarem (9-2) na UFC 181, stwierdził, że po tym pojedynku zmienia kategorię wagową na muszą.

Jak pewnie pamiętacie, Pettis walczył już w swojej karierze w limicie 125 lbs, ale narzekał, że źle się czuje w tej wadze. Teraz jednak zapewnia, że będzie inaczej, oceniając, że wcześniej nie ścinał wagi tak, jak należy – i to było źródłem jego problemów. Uważa zresztą, że jest trochę za mały na kategorię kogucią, z czym trudno się nie zgodzić.

W sobotniej walce liczy na to, że Matt Hobar będzie pierwszym zawodnikiem, którego skończy w UFC.

Le chce odejść z UFC

Cung Le powiedział w podcaście GPB, że poprosił swojego menadżera o zwolnienie z UFC. Le jest rozgoryczony zachowaniem włodarzy organizacji, którzy okropnie namieszali w sprawie jego testu antydopingowego, najpierw ogłaszając, że brał niedozwolone środki, szkalując tym samym jego imię, by potem wycofać się z tego bez żadnych przeprosin. Dla Le takie zachowanie jest wysoce niewłaściwe, zwłaszcza, że wcześniej pracował on dzień i noc nad chińskim TUFem, wkładając całe serce w to, by pomóc organizacji zdobywać azjatyckie rynki.

Zawodnik wyjaśnił, że chęć opuszczenia UFC nie oznacza automatycznie, że chciałby kontynuować karierę w Bellatorze, po czym jednak obsypał Scotta Cokera masą superlatywów, będąc przekonanym, że szef drugiej organizacji świata z pewnością nie zachowałby się tak jak UFC.

Mający ważny kontrakt z UFC Le nie wyklucza też zakończenia kariery.

Diaz odrzucił walkę z Barbozą

Tak przynajmniej w rozmowie z MMAFighting rzecze menadżer Brazylijczyka, który wyjaśnia, że pierwotnie jego kowadłonogi klient miał walczyć nie z Bobbym Greenem, którego ostatecznie pokonał, ale właśnie z młodszym Diazem.

Nate niedawno tłumaczył się już z odrzucenia walki z Khabibem Nurmagomedovem. Wedle jego wersji wcale jej nie odrzucił, tylko zażądał więcej pieniędzy, w odpowiedzi na co Dana White od razu publicznie zaczął oskarżać go o wycofanie się z walki. Niewykluczone, że podobnie było w przypadku niedoszłego starcia z Edsonem Barbozą.

A jeśli kiedyś do takiego pojedynku jednak dojdzie? Jak cienkie nogi Diaza zniosą wszechmocne lowkingi Barbozy?

Lombard nie pozostawia suchej nitki na Woodley’u, obrywa też Brown

Hector Lombard po raz kolejny zrugał Tyrona Woodley’a – tym razem w audycji Submission Radio.

Trzeba przyznać, że argumenty Kubańczyka brzmią solidnie. Zarzuca on Amerykaninowi, że ten najpierw odmawiał walki z nim, uzasadniając to niską pozycją w rankingu Lombarda, by potem jednak wziąć walkę z Dong Hyun Kimem i obecnie z Kelvinem Gastelumem – a obaj ci zawodnicy sklasyfikowani są niżej niż Hector.

Lombard stwierdził też, że w żadnym wypadku nie jest ani przyjacielem, ani sparingpartnerem Woodley’a, zaznaczając, że ten ostatni korzysta tylko z infrastruktury klubu, przygotowując się indywidualnie z boku. Kubańczyk nie ma wątpliwości, że Amerykanin po prostu go unika.

Rykoszetem oberwało się też Mattowi Brownowi, którego Lombard miał na radarze. Showeather mówił, że wywoływał go do walki wielokrotnie na Twitterze, ale nie doczekał się żadnej odpowiedzi, a teraz nagle Brown ma zaplanowany pojedynek (z Tarekiem Saffiedinem).

Lombard bez wątpienia dodaje kolorytu dywizji ze swoją pewnością siebie. Trudno też nie odnieść wrażenia, że rzeczywiście coś jest w tym, że niektórzy zawodnicy nie garną się do walki z nim.

………………….

Nowe zestawienia:

155 lbs: Gleison Tibau (30-10) vs Norman Parke (20-2-1) – UFC Fight Night 59, 18 stycznia (Tibau zastąpił kontuzjowanego Jorge Masvidala)
145 lbs: Alan Omer (18-4) vs Mirsad Bektic (8-0) – UFC on Fox 14, 24 stycznia

fot. bleacherreport.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button