KSWPolskie MMAUFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 12 stycznia 2015

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 12 stycznia 2015.

Browne chce dos Santosa

Będący świeżo po zwycięstwie nad Brendanem Schaubem czołowy ciężki Travis Browne wyraził wczoraj ambicje stoczenia walki z… Juniorem dos Santosem.

Dos Santos jest drugi w rankingu, ja jestem trzeci. Ta walka ma sens. Wszystko jednak zależy od promotorów. Jak on się czuje po ostatniej walce? Bo ja jestem gotowy!

Doceniam to, że Browne chce mierzyć się z najlepszymi w tej dywizji, jednak jeżeli w najbliższym czasie chciałby zawalczyć o mistrzowski pas… no cóż, gorzej wybrać nie mógł.

| Calo |

Finkelstein o ambitnych planach M-1 i drugim FightPassie

Szef rosyjskiego M-1 Global, Vadim Finkelstein, znany przede wszystkim z uwagi na kierowanie karierą Fedora Emalianenko, w rozmowie z MMAMania.com opowiedział o najbliższy planach swojej organizacji.

Finkelstein pochwalił się 10-letnim kontraktem z lokalnymi organizatorami gal w Pekinie (jeśli nie ma tu przesady, to jest to całkiem niezłe osiągnięcie, bo zorganizowanie gali w Chinach nie jest prostą sprawą…) oraz zapowiedział organizację wydarzeń w Kazachstanie i Azerbejdżanie. Daty i lokalizacje wszystkich 12 gal M-1 zaplanowanych na 2015 rok znajdziecie w poniższym filmie:

https://www.youtube.com/watch?v=eqUEUe3cJiQ

Rosjanin żydowskiego pochodzenia wspomniał też, że na galę, która odbyć ma się na Placu Czerwonym w Moskwie, planowany jest rewanż między Sergiejem Kharitonovem a Kennym Garnerem – wiemy więc, z kim nie zawalczy w najbliższym czasie Damian Grabowski.

Najciekawszą informacją wydaje się jednak uruchomienie rosyjskiego FightPassa, nad którym, jak przekonuje Finkelstein, praca wre. Podobnie jak amerykański odpowiednik, będzie to płatna platforma internetowa, za pośrednictwem której można będzie oglądać wybrane gale rosyjskiej organizacji. Zostaną tam również udostępnione wszystkie archiwalne walki z M-1.

Obraz sytuacji jest zatem następujący – UFC stopniowo odchodzi od PPV, dopakowując FightPassa, Bellator o swojej platformie internetowej również już przebąkiwał, teraz poinformowało o tym ustami Vadima Finkelsteina M-1 Global.

Panie Macieju, Panie Martinie?

A skoro przy tej dwójce jesteśmy…

| naiver |

Poznań walczy!

Jak informuje Głos Wielkopolski, najbliższa gala KSW prawdopodobnie nie odbędzie się w Poznaniu, bo miasto nie chce przystać na warunki… znaczy wymagania, które stawia przed nimi duet biznesmenów życzących sobie 300 tys. zł wsparcia w zamian za organizację gali w stolicy Wielkopolski.

Wiceprezydent Poznania, Jakub Jędrzejewski, komentuje sprawę następująco:

Propozycja dofinansowania gali, jaką nam złożono, jest bardzo wygórowana i nie dotyczy tylko środków finansowych, bo przecież musielibyśmy też na dogodnych warunkach wynająć Arenę. Takich pieniędzy w budżecie nie mamy, a trzeba pamiętać, że jest to impreza zamknięta i biletowana. Miasto nie może jej traktować priorytetowo, tym bardziej, że musiałoby ją w zasadzie kupić, a na dziś nie stać nas na dopłacanie do budżetu federacji i telewizji, przynajmniej takich kwot, jakich oczekują organizatorzy.

Za takie pieniądze (ok. 300 tys. zł – dop. naiver) można sfinansować półroczną naukę pływania dzieci w całym mieście. Jestem zwolennikiem sporów walki i promowania Poznania poprzez duże wydarzenia, ale to nie znaczy, że straciłem wyobraźnię i poczucie rozsądku.

A to dziady! Martin Lewandowski z Maciejem Kawulskim chcą Poznaniowi nieba uchylić, docenić Ankos Zapasy, zrobić galę dla chłopaków i ich fanów, a te tałataje u koryta skąpią marnych 300 tysięcy.

Natomiast poważniej – ale tylko odrobinę! – mówiąc, się nam rozbestwił duet właścicieli KSW (Madonny!). No, ale mają do tego pełne prawo! Skoro idioci w innych miastach decydowali się dopłacać podobne kwoty na organizacje ich gal, to dlaczego Maciej Kawulski z Martinem Lewandowskim nie mieliby i od Poznania oczekiwać wychachmęcenia pieniędzy publicznych zrabowanych pod przymusem z kieszeni podatników? Lud ma to w głębokim poważaniu, bo nauczony, że „sztukę/kulturę/rozrywkę państwo musi wspierać!”, a cwaniaki korzystają – w końcu pecunia non olet!

| naiver |

Obóz Silvy o walce z Diazem

MMAFighting przeprowadziło kilka rozmów z ludźmi, którzy wspomagają byłego dominatora wagi średniej, Andersona Silvę, w przygotowaniach do najbliższego starcia z Nickiem Diazem. Owszem, wypowiadali się w samych superlatywach o Pająku. Dla przykładu, Rafael Cavalcante, który od pewnego czasu prezentuje się zadziwiająco słabo jak na spoczywające na nim kiedyś oczekiwania, mówi tak:

Chciałbym, żeby faktycznie miał tę mentalną blokadę przed kopaniem, bo cały czas mnie okopuje. A robi to cholernie mocno. Trenuje naprawdę mocno, jestem pod wrażeniem. W całości się temu poświęcił i przyniesie nam zwycięstwo.

O Diazie:

To twardy gość i jestem jego dużym fanem, ale myślę, że zmieni swój styl, będzie dążył do użycia swojego grapplingu – będzie skracał dystans i szukał obalenia. W stójce Anderson ma więcej narzędzi.

Jeden z trenerów boksu Silvy, Erivan Conceicao, cóż za niespodzianka, również widzi Andersona jako lepszego zawodnika:

Obaj to uderzacze, więc ta walka Andersonowi pasuje. Jeśli Diaz będzie chciał walczyć w stójce, to dostanie lanie. Silva ma lepsze kolana oraz łokcie, a także dobry boks, więc to pasujące mu zestawienie.
Anderson jest sprawniejszy w płaszczyźnie bokserskiej – Diaz to bardziej brawler, a Silva ma więcej narzędzi.

O nietypowych stylach obu :

Anderson nie będzie grał w jego grę (opuszczanie rąk i prowokowanie) i nie sądzę, by Diaz tak robił. A jeśli spróbuje, to Silva będzie miał przygotowaną kontrę.

Feijao kończąc:

To będzie długa walka, bo Nick ma dobrą kondycję. Anderson skończy go w czwartej rundzie.

Hmm, faktycznie ciekawe, Diaz bez prowokowania…?

| Bolt |

Schaub ciągle w formie

Brendan Schaub to naprawdę zabawny gość. Dużo gada, wygrywa średnio jedną na trzy walki (uwzględniając ostatnie sześć), a do tego ma masę dystansu do siebie. Ostatnio stwierdził, że zadziwiłby świat w walce zapaśniczej z Cainem Velasquezem. Widząc oddźwięk, Brendan postanowił kontynuować wyrafinowane żarty tego rodzaju, a dla odmiany na celownik wziął Brocka Lesnara:

Uprawianie pro wrestlingu to nie to samo, co bycie w UFC. Grasz grab assa (taka, dziwna z opisu, rola w pro wrestlingu – dop. Bolt), wiesz, czy wygrasz lub przegrasz. Wiadomo, to wymagające fizycznie, fajnie. On nie trenował i nie rywalizował w taki sposób, w jaki ja to robię. Jeśli wróci do UFC, to na sto procent odeślę go do jego udawanego sportu.

Jeśli w podcaście Jasona Ellisa Schaub będzie regularnie się pojawiał i rzucał równie zabawne myśli – zyskuje we mnie wiernego fana.

| Bolt |

Bendo odkłada przejście do WW?

Benson Henderson zapowiadał wcześniej przejście do kategorii półśredniej. Teraz w rozmowie z MMAJunkie przed zbliżającą się walką z Donaldem Cerrone zmienia zdanie.

Lubię 155, myślę, że to moja dywizja. Jeśli w 170 byłyby jakieś dobre, intrygujące zestawienia, na przykład walka o pas mistrzowski, albo walka w stylu 'jeśli pokonasz tego gościa, to masz titleshota’, wtedy byłbym na to otwarty.

Czy naprawdę ktoś spodziewał się, że Bendo przed niedzielnym pojedynkiem z Kowbojem może mówić, że to jego ostatni występ w 155 lbs?

| naiver |

Nelson wyraźnym underdogiem przeciwko Overeemowi

Niektórych „fanów” Alistaira Overeema z pewnością zainteresują kursy, jakie bukmacherzy wystawili na jego pojedynek z Roy’em Nelsonem, który odbędzie się 14 marca na gali UFC 185. Otóż, na, przykładowo, 5dimes, aktualnie kursy rozkładają się następująco:

Overeem – 1.38
Nelson – 2.80

Wiem, że Holender technicznie stoi poziom wyżej od Amerykanina, wiem, że pewnie zaprzęgnie do działania zapasy, żeby położyć Nelsona na plecach, wiem, że Big Country ma już aż 38 lat, ale… Ta szczęka Reema… Ta moc Nelsona!…

Kurs na Amerykanina nadal rośnie!

| naiver |

Hall znowu bez rywala

Nie ma szczęście Uriah Hall ostatnimi czasy. Jak poinformowano na FOX Sports 1, czekający na niedzielną (zaznaczam – niedzielną, bo UFC przełożyło galę o jeden dzień, aby uzyskać wsparcie promocyjne podczas jednego z meczów NFL, który o tej samej porze będzie się odbywał) walkę zawodnik nadal nie wie, z kim przyjdzie mu się mierzyć. Jego oryginalnym rywalem był Costas Philippou, ale nabawił się kontuzji i zastąpił go ściągnięty niedawno Louis Taylor. Jednak i ten ostatni nabawił się urazu mięśniowego i wyleciał z rozpiski.

UFC szuka ochotnik, który da się obić Hallowi. Jeśli bowiem na dwa tygodnie przed galą najlepszym zastępstwem, jakie zdołali znaleźć, był Taylor, to aż strach pomyśleć, kogo znajdą na tydzień przed walką…

Co ciekawe, jak podaje Karyn Bryant, kontrakt z Taylorem został rozwiązany. Nie dostarczył opinii lekarza?

| naiver |

fot. blackhousemma.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button