Dziennik MMA – 1 grudnia 2014
Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 1 grudnia 2014.
Zahabi o nowym pokoleniu i słabościach BJJ
Firas Zahabi w rozmowie z Sherdogiem przewiduje przyszłość MMA:
Myślę, że zawodnicy, którzy się pojawią, nie będą mieli stylu. Zaczną treningi we wszystkich stylach, więc nie będą mieć uprzedzeń. Teraz widzimy zawodników z dobrym zapaśniczym wejściem w nogi. Widzimy gościa z dobrą balachą. Przestanie tak być. Zawodnicy MMA pokonają grapplerów w grapplingu i zapaśników w zapasach, pokonają zawodników jiu-jitsu w walkach jiu-jitsu. Dlaczego? Bo dla nich będzie to nieodróżnialne. Będą bardziej kreatywni, bardziej atletyczni, będą bardziej pomysłowi, bo nie będą mieć tak wielu ograniczeń.
Oczywiście, zawodnik MMA nie wygra Igrzysk Olimpijskich w zapasach – nie, ponieważ zapaśnik wykorzysta zasady na swoją korzyść, jest w swoim środowisku. Ale gdy zapaśnik pójdzie do MMA, wtedy jego styl zapasów nie przełoży się tak dobrze na MMA, bo styl zapaśniczy zawodnika MMA będzie lepszy.
Zahabi powiedział też, że zawodnikiem, który jego zdaniem najlepiej korzysta z BJJ w MMA, jest… Jose Aldo, który kapitalnie wykorzystuje BJJ do… powrotów do stójki.
Główny trener Tristar wymienia też słabości specjalistów od BJJ. Po pierwsze – są marnymi atletami (w porównaniu do zapaśników), po drugie – są słabym strategami (oddawanie pozycji itd.), po trzecie – są zamknięci na inne dyscypliny (zwłaszcza zapasy).
Yves Edwards kończy karierę
Walczący zawodowo od 1997 roku 38-letni Yves Edwards zakończył karierę, o czym poinformował na swoim Twitterze. Amerykanin nie zwyciężył w UFC od grudnia 2012 roku, gdy kapitalnie rozprawił się z Jeremym Stephensem. Później przegrał jednak pięć walk z rzędu (ta z Yancym Medeirosem została później zmieniona na no contest), co ostatecznie doprowadziło go do zawieszenia rękawic na kołku z rekordem 42-22-1, 1 NC.
Dobra decyzja. Ileż można zamieniać ceremonię ważenia w restaurację?
Douglas Lima chce ubić Daley’a w stójce
Przygotowujący się do obrony pasa mistrzowskiego kategorii półśredniej Bellatora Douglas Lima (26-5) w rozmowie z MMAFighting opowiedział o swoim najbliższym rywalu, Paulu Daley’u:
Daley to większe nazwisko (niż Koreshkov), walczył dla wielu dużych organizacji, więc pokonanie go byłoby dla mnie czymś wielkim.
Jestem większy niż wielu zawodników w mojej dywizji, ale nie rozpatruję tego w kategoriach przewagi. Nie sądzę, by 5 czy 10 funtów robiło wielką różnicę. Zobaczymy. Jeśli jednak walka trafi do parteru i będę na górze, poczuje moją masę. Myślę, że moju jiu-jitsu jest lepsze, ale wierzę też w moje uderzenia. Uderzam mocno i jeśli trafię, pójdzie na deski. Chcę wymieniać z nim ciosy.
Walka między Douglasem Limą i Paulem Daley’em odbędzie się 27 lutego na gal Bellator 133.
Green obrabowany w walce z Barbozą?
Bobby Green, który w żałosnym stylu przegrał ostatnio z Edsonem Barbozą, w rozmowie z MMAJunkie stwierdził, że nadal rozważa zakończenie kariery:
Nadal zastanawiam się, czy zakończyć karierę. Nie jestem pewien. Czuję, że w pewien sposób zostałem okradziony. Czułem, że to była wyrównana walka. Nie twierdzę, że Barboza nie wykonał swojej roboty, ale nawet te rzeczy, które zrobił, wydawały się większe, niż były w rzeczywistości.
Barboza to świetny finisher i nagle nie próbuje mnie skończyć? Czułem, że to ja byłem agresorem cały czas. Kontrolowałem środek oktagonu. On miał kilka niskich kopnięć.
O swoim stylu powiedział:
Jeśli powrócę, myślę, że będę musiał zmienić moje podejście. Mój styl jest źle rozumiany. Ludzie myślą, że jestem arogancki i zarozumiały, gdy robię to, co robię w oktagonie. I złoszczą się na mnie. Chciałbym, żeby moi rywale tyle nie biegali. Nie chcę się bawić w jakieś małe sparingi. Chcę prawdziwej walki.
Przypomnijmy, że te „kilka niskich kopnięć”, którymi Barboza uraczył Amerykanina, doprowadziło do tego, że Green nie był w stanie walczyć ze swojej domyślnej, klasycznej pozycji, kompletnie się gubiąc, gdy walczył jako mańkut.
Osobiście nie mam nic do jego gadatliwego stylu, ale jeśli się przegrywa, to czas na zmianę – tymczasem im większy łomot Green dostawał od Barbozy, tym więcej gadał, coby zatuszować te fakty – jak w pierwszej walce Anderson Silva z Chrisem Weidmanem.
BigFoot podda Mira!
Antonio Silva (18-6-1) w rozmowie z MMAFighting opowiedział o swoich oczekiwaniach względem zaplanowanej na UFC 184 walki z Frankiem Mirem (16-9):
Wszystko jest możliwe. Mam, czego potrzeba, żeby go odklepać. Walczyłem z doskonałymi grapplerami w swojej karierze i nigdy nie zostałem poddany. Biłem się z Werdumem, który ma najlepsze BJJ w MMA, więc będę gotowy na Mira. Jeśli utrzymam walkę w stójce, może to być łatwiejsza droga do zwycięstwa. Dobry sportowiec powinien być gotowy na każdą ewentualność, jeśli któregoś dnia chce zostać mistrzem.
Mimo wszystko nie robiłbym wielkiego „halo” po tych słowach Silvy, bo cóż innego miał powiedzieć? Że nie jest w stanie poddać Mira? Na tym etapie kariery, na którym znajduje się Frank, wcale nie wykluczam, że jednak zostanie zmuszony do odklepania. Czy jednak akurat przez BigFoota…?
Odliczanie do UFC 181
https://www.youtube.com/watch?v=jcbyJVj7wUk
fot. mmafighting.com