„Dziękuję, Polsko, nigdy cię nie zapomnę” – Roberto Soldić zwrócił się do polskich fanów z apelem o dalsze wsparcie
Rozdający karty w wagach półśredniej i średniej KSW Roberto Soldić podziękował polskim fanom za wsparcie, licząc na to, że nadal będzie się nim cieszył podczas bojów w ONE Championship.
Nie zapomina o fanach z Polski były mistrz dwóch kategorii wagowych KSW Roberto Soldić. Chorwat poświęcił nadwiślańskim fanom wpis w mediach społecznościowych, licząc na to, że nadal będzie otrzymywał od nich wsparcie.
Robocop zawitał nad Wisłę w 2017 roku, wchodząc na zastępstwo za kontuzjowanego Dricusa Du Plessisa do mistrzowskiej walki z dzierżącym wówczas tron kategorii półśredniej Borysem Mańkowskim. Chorwat z miejsca zjednał sobie sympatię polskich fanów, do czego w niemałym stopniu przyczyniło się sprawne odwoływanie się przezeń do najpopularniejszego nad Wisłą wulgaryzmu.
Koncertowe występy w KSW, gdzie stoczył łącznie dziewięć walk, osiem z nich wygrywając – w tym aż siedem przez nokauty! – przy okazji sięgając po złota wag półśredniej i średniej, uczyniły z niego jednego z najpopularniejszych zawodników na polskiej scenie MMA. Przyczyniły się też do tego inne cechy wyróżniające Chorwata: skromność i pewnego rodzaju nieśmiałość przed mikrofonem oraz wspomniane mordercze instynkty w klatce, a także okolicznościowe odwoływanie się do języka polskiego.
Roberto nigdy nie ukrywał, że czuje duże wsparcie ze strony polskich fanów. Gdy niedawno ważyły się jego sportowe losy, wierzył, że popularność, jaką wypracował sobie przede wszystkim właśnie w Polsce, pomoże mu w rozmowach z zainteresowanymi jego usługami organizacjami.
– Chcę, żeby moi fani byli zadowoleni – powiedział kilka miesięcy temu w rozmowie z MMAFighting.com. – Kupują PPV, wspierają mnie i wiem, że gdziekolwiek nie pojadę, będą miał za sobą sześć krajów: Polskę po pierwsze, Chorwację po drugie, Bośnię po trzecie, Serbię, Niemcy, Austrię. Także Chorwatów w Ameryce, w Australii. Wiem, że wszędzie tam sprzedam dobre PPV, bo chcą tam oglądać moje walki. Są podekscytowani moimi walkami.
– Będę miał więc ze sobą armię. Mam za sobą naprawdę dobrych ludzi.
W zeszłym tygodniu 27-latek poinformował, że opuścił szeregi KSW, związując się z azjatyckim gigantem ONE Championship. Decyzja ta nie spotkała się co prawda z najcieplejszym przyjęciem nad Wisłą – fani liczyli na to, że Robocop spróbuje swoich sił w najmocniejszej organizacji na świecie, czyli UFC – ale zawodnik wierzy i liczy na to, że polscy kibice będą też wspierać go w azjatyckich podbojach.
– Dziękuję, Polsko – napisał w najnowszym wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych. – Nigdy Cię nie zapomnę i mam nadzieję, że jesteś ze mną.
Nie jest póki co znana data debiutu Soldicia pod sztandarem ONE Championship. Spekuluje się natomiast, że do klatki azjatyckiej organizacji może zawitać w październiku – być może przy okazji gali w Chorwacji, którą w tym właśnie terminie planuje tam szef ONE Chatri Sityodtong.
Chorwat zapowiedział, że w debiucie najchętniej skrzyżowałby rękawice z byłym mistrzem wagi lekkiej Bellatora i UFC Eddiem Alvarezem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.