Dwa nowe starcia na UFC on FOX 17
Josh Samman powita Tamdana McCrory’ego, a CB Dollaway zmierzy się z Natem Marquardtem na gali UFC on FOX 17.
UFC dodało do karty walk gali UFC on FOX 19, która odbędzie się 19 grudnia dwa kolejne zestawienia, które poprzedzą rewanż Donalda Cerrone z Rafaelem dos Anjosem, będący walką o pas mistrzowski. Oba starcia odbędą się w limicie wagi średniej.
Od czasu debiutu Josh Samman (12-2) zanotował już w UFC trzy wygrane z rzędu przez skończenia, ostatnio nieco niespodziewanie poddając mocnego Caio Magalhaesa. Mimo to Amerykanin nie dostaje żadnego rozpoznawalnego nazwiska, na jakie bez wątpienia zapracował – przyjdzie mu zmierzyć się z powracającym do UFC Tamdanem McCrorym (13-3), który po pięcioletniej przerwie udanie powrócił do MMA, demolując w Bellatorze na przestrzeni łącznie dwóch minut dwóch oponentów, co zapewniło mu w organizacji Viacomu walkę o pas mistrzowski, którą jednak odrzucił.
Samman to robiący bardzo dobry użytek z nóg striker, który w swoich dwóch z trzech bojów w UFC zakończył za ich pomocą swoje walki – pierwszego oponenta znokautował kolanem, a kolejnego wyśmienitym high kickiem. W parterze Aqua również prezentuje dosyć duże umiejętności, co udowodnił, poddając już w pierwszej rundzie czarny pas w brazylijskim jiu – jitsu w ostatniej walce. Poniżej demonstruje swoją stójkę na Eddiem Gordonie:
To, co obecnie prezentuje McCrory, jest tak naprawdę zagadką – pięcioletnia przerwa, w czasie której jednak trenował, z pewnością odbiła się na pewnej dojrzałości w stylu walki. Na ten moment można z całą pewnością powiedzieć o nim tylko jedno: w stójce bije naprawdę mocno i wychodzi ze złymi intencjami, a jeżeli ktoś da mu okazję w parterze, to również będzie wolał skończenie od kontroli. Tak potraktował Brandona Warda:
Stawka pojedynku dla obu wojowników jest różna – McCrory wygrywając walkę na tak eksponowanej karcie nad takim rywalem z miejsca zapewni sobie większą rozpoznawalność i skróci drogę do walk z prawdziwą czołówką. Z kolei Samman dodając już czwarte zwycięstwo z rzędu zagwarantuje sobie najprawdopodobniej prawo do walki z końcem pierwszej piętnastki.
Faworytem zdaje się być Josh, który mimo pewnych luk – słabe zapasy, niezachwycający boks – wydaje się być groźny w każdej płaszczyźnie, a siła jego ciosów musi robić wrażenie. To także mentalnie bardzo mocna osoba, która mimo sporych problemów z Gordonem nie traciła zimnej krwi i w końcu znalazła nokaut. McCrorego nie można jednak zlekceważyć, bo to tak naprawdę zagadka.
CB Dollaway (15-7) po zanotowaniu wyśmienitego ciągu zwycięstw został bardzo brutalnie powitany w czołówce swojej wagi – wpierw skończył go kopnięciem na korpus Lyoto Machida, a następnie został wypunktowany przez Michaela Bispinga. Nate Marquardt (33-15) również nie może zaliczyć powrotu do dywizji Chrisa Weidmana jako udanej przygody – skończył swojego pierwszego rywala, ale potem został zdominowany przez Brada Tavaresa i Kelvina Gasteluma.
Dollaway najpierw był zapaśnikiem z grapplerskimi ciągotami, ale mimo słabej szczęki z upływem czasu wypracował sobie niezłe bokserskie szlify, co wspomagane przez przyzwoity cios ułatwiło mu wypłynięcie na głębsze wody. Obecnie coraz rzadziej sięga do swoich bazowych umiejętności, zamiast tego woli bowiem toczyć pojedynki na pięści i nogi, co nie zawsze jednak okazuje się być optymalną taktyką przy dobrych strikerach. Cezar Ferreira takim jednak nie był:
Nate swego czasu był niezwykle efektownym kickbokserem, którego akcje momentami bardziej przypominały gry komputerowe czy filmy akcji niż to, co na co dzień obserwujemy za siatką oktagonu. Niestety słowem kluczem jest „był”, ponieważ już od dłuższego czasu notuje spory regres formy, a na sześć ostatnich walk wygrał tylko jedną, samemu będąc kończonym aż trzykrotnie. Ostatni cenny łup Nate’a to Tyron Woodley:
Sprawa wydaje się być jasna dla Nate’a – przegrana definitywnie zakończy jego karierę w UFC. CB również będzie w trudnym położeniu, ale ze względu na dobre walki, jakie daje oraz to, że pokonali go jedynie zawodnicy z pierwszej dziesiątki rankingu – w tym Michael Bisping po pewnych problemach – raczej dostanie walkę ostatniej szansy, jeżeli i tym razem nie wyjdzie z uniesioną dłonią.
Marquardt ma jeden atut, który może jednak wykorzystać – potrafi być naprawdę groźny w stójkowej ofensywie. Jego wachlarz uderzeń jest bardzo duży. Sęk w tym, że ostatnio rzadko miewa okazję do jego pokazania ze względu na swoją szczękę, chimeryczność oraz słabą defensywę. Dollaway może nadziać się na jakąś akcję, która pozbawi go przytomności, ale prawdopodobnie skończy rywala swoimi ciężkimi rękami, a w razie potrzeby może odwołać się do całkiem mocnych zapasów.
Aktualna rozpiska gali UFC on FOX 17:
Donald Cerrone vs. Rafael dos Anjos (walka o pas mistrzowski)
Josh Samman vs. Tamdan McCrory
CB Dollaway vs. Nate Marquardt
Komentarze: 2