Dustin Poirier gotowy na Nate’a Diaza
Świetnie prezentujący się po przejściu do kategorii lekkiej Dustin Poirier rzuca wyzwanie Nate’owi Diazowi.
Kilkanaście dni temu Dustin Poirier zanotował trzecie kolejne, najcenniejsze z dotychczasowych zwycięstwo w kategorii lekkiej, na gali UFC 194 po twardym boju pokonując Josepha Duffy’ego.
Wiktorię okupił złamanym nosem i obecnie czeka go sześć tygodni rehabilitacji, ale powrócił już do delikatnych treningów, kierując swój wzrok w poszukiwaniu kolejnego rywala. Jego wybór padł na Nate’a Diaza.
Let's go!!!! https://t.co/CMCN45yhdR
— The Diamond (@DustinPoirier) January 13, 2016
Przed niespełna miesiącem stocktończyk po rocznej przerwie powrócił w glorii chwały do oktagonu, na gali UFC on FOX 17 po emocjonującym pojedynku koncertowo rozbijając faworyzowanego Michaela Johnsona. Jego notowania poszły tym samym bardzo mocno w górę i powrócił do rankingu kategorii lekkiej, w którym obecnie okupuje 7. pozycję.
Młodszy ze stocktońskich braci nie odpowiedział jeszcze na wyzwanie Poiriera. Jego wymarzonym rywalem jest Conor McGregor i trudno powiedzieć, czy będzie zainteresowany rywalizacją ze znacznie niżej notowanym zawodnikiem.
Z kolei Poirierowi, po pokonaniu Duffy’ego, pozostał w kontrakcie z UFC jeszcze tylko jeden pojedynek. Jeśli wzorem Aljamaina Sterlinga, Alistaira Overeema czy Bensona Hendersona nie zdecyduje się przedłużyć teraz umowy, dążąc do tego, aby sprawdzić swoją wartość na rynku, zwycięstwo nad tak medialnym zawodnikiem jak Nate Diaz stanowiłoby ogromny atut we wszelkich negocjacjach.