Dustin Poirier chce walki o tymczasowy pas mistrzowski wagi lekkiej UFC z Armanem Tsarukyanem: „Interesuje mnie to”
Walka z Armanem Tsarukyanem o tymczasowy pas mistrzowski wagi lekkiej UFC? Dustin Poirier jest jak najbardziej na „tak”!
Od czasu gdy w czerwcu w trzecim podejściu do prawowitego pasa kategorii lekkiej po raz trzeci skończył na tarczy – przegrał przez poddanie w piątej rundzie z Islamem Makhachevem – Dustin Poirier kontempluje swoją sportową przyszłość, dumając, czy powinien wchodzić do oktagonu raz jeszcze, czy może pora już zawiesić rękawice na kołku.
Powróciwszy z rodzinnych wakacji, Diament opowiedział w rozmowie z dziennikarzem Mike’iem Bohnem z MMAJunkie.com, jakie są jego najbliższe plany. Otóż, w sierpniu zamierza wrócić do formy, by na początku września podjął finalną decyzję odnośnie swojej kariery. Daje sobie na to miesiąc, bo powoli męczy go już życie w ciągłej niepewności.
– Toczę wewnętrzną bitwę – powiedział. – Czuję, że nie mogę odejść, nie mogę skończyć – bo nadal mogę to robić. Wiem, że mogę pokonać tych gości.
– To wewnętrzna bitwa. Chcę walczyć, ale… Zobaczymy.
– Tak, w tym sporcie niczego nie możesz być pewien. Nie wiem, jaką wewnętrzną bitwę musiałbym stoczyć, gdybym przegrał drugą walkę z rzędu. Nigdy nie przegrałem dwóch walk z rzędu.
– Nic tutaj nie jest gwarantowane, ale jeśli odejdę, to na pewno chciałbym odejść w dobrym stylu i po zwycięstwie. Nie chcę kończyć z porażką.
35-latek powiedział, że uszkodzone przy okazji przygotowań i walki z Makhachevem żebra i kolano są już w lepszym stanie. Na październik ma co prawda zaplanowaną operację nosa, ale… Jeśli pojawi się oferta walki, która skłoni go do powrotu, przesunie zabieg na późniejszy termin.
Kilka tygodni temu Jon Anik przedstawił Dustinowi Poirierowi listę potencjalnych rywali – a mianowicie Nate’a Diaza, Conora McGregora, Alexandra Volkanovskiego, Justina Gaethje, Maxa Hollowaya, Charlesa Oliveirę i Colby’ego Covingtona – pytając Luizjańczyka, czy wierzy, że właśnie ktoś z tego zestawienia będzie jego kolejnym rywalem. Diament przytaknął, ale… W rozmowie z Bohnem przyznał, że po prostu było tam tyle ekscytujących nazwisk, że nie mógł odpowiedzieć inaczej.
– Musiałbym zobaczyć tę listę raz jeszcze, ale nie, żadne z tych nazwisk nie interesuje mnie bardziej niż pozostałe – powiedział. – Mogę walczyć pod koniec tego roku. Jeśli będę się dobrze czuł po 30 dniach i pojawi się dobra okazja…
– Nazwiska? Rywal oczywiście ma duże znaczenie, ale miejsce, data, pozycja w rozpisce i tego typu rzeczy – te aspekty też się liczą.
Tymczasem w kategorii lekkiej UFC zapanowała teraz niepewność. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują bowiem, że Islam Makhachev nie będzie zdolny do powrotu w tym roku z powodu kontuzji ręki. Wedle nieoficjalnych doniesień, walką wieczoru gali UFC 308 w Abu Zabi zostało starcie o tron 145 funtów pomiędzy Ilią Topurią i Maxem Hollowayem. To mocna przesłanka sugerująca, że Dagestańczyk w Abu Zabi nie wystąpi.
– Zastanawiam się, co z tym zrobią – powiedział w temacie Dustin. – Kto będzie… Czy Arman nadal będzie czekał na Islama? Kiedy wróci Islam? Widziałem, że może czekać go kontuzja, więc… Zobaczymy. W ostatnich latach waga lekka jest szalona.
Wspomniany Arman Tsarukyan, który ma zagwarantowane starcie z Dagestańczykiem, głosu w sprawie jeszcze nie zabierał.
– Gdyby zrobili tymczasowy pas i zadzwonili do ciebie, czy byłoby to atrakcyjne? – zapytał Bohn Poiriera. – Bo domyślam się, że to byłaby najkrótsza droga do prawowitego pasa, gdybyś wcześniej zdobył tymczasowy.
Dustin uśmiechnął się.
– Z kim? – zapytał.
– Z Armanem, jak sądzę.
Dustin zamilkł na kilka dobrych sekund. Jego twarz nie pozostawiała jednak wątpliwości.
– Tak, jasne – powiedział w końcu pewnym głosem. – Interesuje mnie to.
Nie wiadomo jednak póki co, czy Dana White i spółka zdecydują się w ogóle na utworzenie tymczasowego pasa w wadze lekkiej, zwłaszcza że przecież Islam Makhachev obronił tron ledwie dwa miesiące temu. Z drugiej zaś strony, starcie Dagestańczyka z tymczasowym mistrzem – wyłonionym wcześniej – nabrałoby ciężaru gatunkowego.
Wydaje się, że w takim scenariuszu – tj. przy wprowadzeniu tymczasowego pasa – powalczyć o niego z Armanem Tsarukyanem mógłby jedyny zawodnik, który pokonał go w ostatnich dziesięciu walkach – Mateusz Gamrot. Szczególnie gdyby Polak efektownie rozprawił się z Danem Hookerem na UFC 305 w Perth. Miałby wtedy na koncie cztery zwycięstwa z rzędu i osiem w ostatnich dziewięciu występach.
Z drugiej jednak strony, nie ulega wątpliwości, że medialnie Diament ma znacznie większe nazwisko od Gamera, wobec czego jego potencjalne starcie z Tsarukyanem biznesowo mogłoby okazać się korzystniejsze, zwłaszcza że Ormianin ostatnio mocno Amerykanina podskubywał.
Poniżej rozważania w tym właśnie temacie.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.