Dricus Du Plessis wyzwał do walki Israela Adesanyę, wskazał konkretną galę!
Rozdający karty w wadze średniej UFC Dricus Du Plessis chce w pierwszej obronie tronu stanąć w szranki z Israelem Adesanyą.
Co prawda mistrz wagi średniej UFC Dricus Du Plessis od dłuższego czasu zapewnia, że nie robi mu różnicy, z kim stanie do walki w pierwszej obronie pasa – Israelem Adesanyą lub Seanem Stricklandem – ale ostatnimi czasy wyraźnie słychać, co mu w duszy gra. Jego celem jest Nigeryjczyk.
Afrykaner rozsiadł się na tronie w styczniu, zrzucające zeń Seana Stricklanda, którego pokonał niejednogłośną decyzją sędziowską.
Od tego czasu Amerykanin domaga się natychmiastowego rewanżu, przekonany, że to jego ręka winna była powędrować w górę. Przypomina, że Dana White punktował walkę dla niego, a i statystyki uderzeń nie pozostawiają wątpliwości, komu winno było przypaść w udziale zwycięstwo.
Kilka tygodni temu Stillknocks odniósł się do apeli Tarzana, po raz kolejny zapewniając, że jest mu obojętne, z kim stoczy kolejny bój.
Let me help you bro
— BUFO on the BEAT (@BufoOnTheBeat) March 15, 2024
Pomimo iż wyniki ankiety opublikowanej pod wpisem Dricusa Du Plessisa nie pozostawiły wątpliwości – wzięło w niej udział ponad 47 tys. fanów, którzy w 60% zagłosowali na Seana Stricklanda – we wtorek Afrykaner jasno zakomunikował, że jego celem jest teraz starcie z Israelem Adesanyą.
– Wygląda na to, że ktoś chce kolejnego lania w Australii… – napisał Dricus na Instagramie. – Wchodzę w to. Też nie chciałbym walczyć z królem Afryki na jego ziemi. Twoje manifestacje ZNÓW zadziałały!
Du Plessis nawiązał oczywiście do lania, jakie we wrześniu zeszłego roku w Sydney sprawił Adesanyi Strickland. Pierwotnie rywalem Nigeryjczyka miał wtedy być właśnie Afrykaner – co w tamtym czasie The Last Stylebender mocno manifestował – ale ten nie miał zamiaru podejmować walki, nie będąc w pełni zdrów po wiktorii nad Robertem Whittakerem.
Przywołana przez mistrza gala to UFC 305, która odbędzie się 17 sierpnia w Perth. Wedle nieoficjalnych doniesień autorstwa NZHerald, starcie Du Plessisa i Adesanyi może zwieńczyć to wydarzenie.
Na rychłą konfrontację Afrykanera z Nigeryjczykiem mogą wskazywać też ostatnie wpisy odstawionego najwidoczniej na boczny tor – vide świeże zestawienie eliminatora pomiędzy Robertem Whittakerem i Khamzatem Chimaevem – Seana Stricklanda. Kilka dni temu Amerykanin zapowiedział, że ani myśli ponownie „wspinać się po drabinie” – tj. walczyć z niżej sklasyfikowanymi rywalami, aby powrócić do gry o tron – grożąc nawet opuszczeniem szeregów UFC.
W przestrzeni medialnej pojawiają się ostatnio pogłoski, wedle których matchmakerzy UFC chcą zestawić Seana Stricklanda z… Kamaru Usmanem. Mający na koncie zwycięstwo nad Tarzanem Nigeryjczyk w ostatnich miesiącach wyrażał gotowość na stoczenia rewanżu – już w wadze średniej – ale póki co nic więcej w temacie nie wiadomo.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.