„Dotrzymali słowa” – Koreański Zombie chwali Danę White’a i Seana Shelby’ego przed walką z Renato Moicano
Chan Sung Jung zapowiedział ostrą jatkę z Renato Moicano w walce wieczoru sobotniej gali UFC on ESPN+ 12.
Ostatniego występu w oktagonie Chan Sung Jung miło wspominał nie będzie. W listopadzie ubiegłego roku w walce wieczoru gali UFC Fight Night 139 był o sekundę od pokonania Yaira Rodrigueza – prowadził bowiem na kartach sędziowskich. Wtedy jednak został przez Meksykanina ustrzelony nieprawdopodobnym łokciem bitym zza pleców, padając na deski bez życia.
Zobacz także: Khabib wyjaśnia, dlaczego zwycięstwa nie cieszą go już tak bardzo jak kiedyś
Po walce byłem załamany, ale zaakceptowałem to, bo wszystko potoczyło się zgodnie z planem.
– powiedział Koreański Zombie w rozmowie z MMAJunkie.com.
Do końca nacierałem. Do samego końca cisnąłem. Albo wygrywasz, albo przegrywasz. Liczy się wynik. Po walce czułem się przegrany. Czułem się upokorzony, ale po jakimś czasie zmieniłem zdanie i traktuję to bardziej w charakterze osiągnięcia. Nie czuję się już upokorzony.
Pierwotnie w tamtym starciu Chan Sung Jung miał skrzyżować rękawice z zupełnie innym stylowo i gabarytowo rywalem niż Meksykanin – a mianowicie jego niegdysiejszym pogromcą Frankiem Edgarem. Kontuzja Amerykanina wykluczyła go jednak z występu, a na jego miejsce wszedł Pantera.
W sobotę natomiast naprzeciwko Koreańczyka stanie Renato Moicano. Jak się okazuje, nieprzypadkowo.
Pomimo tego, że przegrałem walkę z Yairem, w pierwszej chwili poczułem wdzięczność względem Seana (Shelby’ego) i Dany (White’a).
– wspomina Chan.
Z powodu zmiany rywala z Frankiego na Yaira Sean i Dana obiecali mi zestawienie z dowolnym rywalem, jakiego będę chciał. Renato Moicano był jednym z zawodników z rankingu, z którymi chciałem walczyć. Doceniam ich za dotrzymanie obietnicy.
Koreański Zombie chce, aby jego starcie z również powracającym do oktagonu po porażce Renato Moicano – nie sprostał ostatnio Jose Aldo – okazało się niezapomnianym widowiskiem. Tym razem jednak liczy na to, że to jego ręka powędruje w górę, co zbliży go do rozgrywki o złoto 145 funtów.
We wszystkich walkach zakładam pełen dystans, ale wszystkie kończyły się przed czasem.
– powiedział 32-latek.
Fani mogą spodziewać się, że i tym razem tak będzie. Mocno przygotowałem się pod styl Moicano – bez względu na to, czy będzie uciekał, czy szarżował. Wszystko zależy od tego, jak Moicano to rozegra.
*****