Doping w MMA – z czym tego nie jeść?
W poprzednim artykule w skondensowany sposób przybliżyłem najlepsze i najbardziej popularne środki, jakie może zastosować zawodnik podczas przygotowań do walki. Chciałbym pójść za ciosem i tym razem przedstawić środki dopingujące, których należy się wystrzegać, jeżeli za cel stawiamy sobie rozwój pod kątem sportów walki.
Nie każda substancja uznana za zakazaną przez międzynarodowe stowarzyszenia danych organizacji sportowych jest odpowiednia dla zawodników MMA. Wiąże się to z kilkoma aspektami oraz cechami danych środków. Często poprzez swoją popularność oraz mitologię, która krąży wśród przyjmujących SAA*, sportowcy popełniają niezliczone błędy. Płacą za nie wysoką cenę utratą tytułów, zawieszenia i jednocześnie poklasków wśród widowni, stając się jednostkami napiętnowanymi. W mojej osobistej ocenie do substancji, których należy się wystrzegać, powinno się zaliczyć:
Nandrolon i substancje mu pochodne, m.in:
Deca-durabolin – dekanian nadrolonu (potocznie „DEKA”) cechuje się bardzo długim okresem wykrywalności w organizmie (do 18 miesięcy). Wielu sportowców bagatelizując tą właściwość, zostało przyłapanych na jego stosowaniu. Nieprawidłowo dawkowany, bez odpowiedniego wsparcia androgenów (np. testosteronu) mocno obniża libido, automatycznie zmniejszając poziom naszej motywacji treningowej oraz ogólnej agresji potrzebnej w czasie walki. W momencie drastycznego zaniedbania podczas korzystania z nandrolonu jesteśmy narażeni na czasową impotencję, potocznie nazywaną „deca dick”. Stosowany cyklicznie osłabia wydolność tlenową, co patrząc pod kątem kilkuletniej kariery zawodowej przy sportach wytrzymałościowych, jest bardzo niepożądane.
Trenbolon – jest to zmodyfikowana postać nandrolonu. Cechuje się krótszą od jego poprzednika wykrywalnością, łagodząc problem długiego OFF’u od udziału w zawodach (metabolity trenbolonu utrzymują się w ciele do kilku miesięcy). Schemat działania środka nie niweluje negatywnych oddziaływań na wytrzymałość płuc zawodnika, nadal je mocno upośledzając. Brakuje jeszcze dokładnego potwierdzenia medycznego, ale podejrzewa się, że owe upośledzenie jest nieodwracalne.
Prohormony
Wszystkie substancje dążące pod wpływem procesów enzymatycznych do struktury hormonu określamy jako prohormony. Produkty będące aktualnie na rynku, wciąż w otwartej sprzedaży wysyłkowej, nie są odpowiednie dla zawodnika trenującego sztuki walki. Nie wynika to z ich profilu działania (które mogą być różne dla różnych substancji) a toksyczności oraz braku dokładnych badań nad skutkami ubocznymi ich stosowania. Szkodliwość niektórych PH (nazwa skrótowa) jest porównywalna bądź nawet przewyższająca oralne SAA tj. metanabol. Niewiadomą jest, jak wpływają na człowieka po dłuższym czasie stosowania oraz okresie kilku lat „po” ze względu na stosunkowo krótką obecność na rynku sprzedaży.
Metanabol
Metandrostenolon (substancja aktywna środka) dostępny jest w 2 opcjach: oralnej oraz mniej popularnej, iniekcyjnej. Ta pierwsza, ze względu na strukturę chemiczną, tworzy środek mocno toksyczny dla naszego organizmu (szczególnie wątroby). Metanabol stosowany nawet w niskich dawkach jest silnie anaboliczny dla naszego organizmu, co automatycznie wiąże się z szybkim przyrostem wagi, co z kolei dla startującego zawodnika nie zawsze jest pożądane (spadek wytrzymałości tlenowej, dynamiki). Substancja ta podczas treningu często wywołuje silną „pompę” mięśniową, dla wielu uniemożliwiającą efektywny trening na sali. Metanabol, jako że od wielu lat nie jest produktem dostępnym jako lek, jest podrabiany z pochodną mu substancją: metylotestosteronem. Ten drugi jako jego tańszy zamiennik, jest bardziej toksyczny, dodatkowo negatywnie wpływa na nasze samopoczucie (niska motywacja, stany depresyjne). Osoba uprawiająca sporty walki oraz czynnie uczestnicząca w turniejach, raczej powinna zrezygnować z stosowania Metanabolu. W takim targecie docelowym może on zaistnieć jedynie jako forma „kick startu” (wzmocnienia początku dłuższego stosowania np. enatanu testosteronu) w okresie dłuższej absencji od rywalizacji na zawodach danej dyscypliny. Przy czym należy pamiętać o stałym kontrolowaniu wagi oraz trzymaniu ścisłej diety w trakcie jego zażywania.
Clenbuterol
Ten środek stosowany przez astmatyków stał się bardzo popularny w kręgach treningowych ze względu na swoje oddziaływanie na metabolizm organizmu. Wywołując efekt termo-genezy oraz ogólnego zwiększenia tępa spalania tkanki tłuszczowej, przyspiesza ten proces. Nie jest to jednak środek idealny dla sportowca. Przeciw jego użytkowaniu przemawia min. wysoka toksyczność dla narządów (środek w wersji oralnej obciąża wątrobę). Użytkownicy Clenbuterolu uskarżają się na silne skurcze, co przy przygotowaniach np. do turnieju MMA nie jest pożądane. W zależności od organizmu efekty uboczne tj. zwiększone ciśnienie, bóle głowy, bezsenność i drżenie ciała utrudniają prawidłową regenerację oraz skupienie, w niektórych przypadkach całkowicie uniemożliwiając efektywny trening/start w zawodach. Dodatkowo substancja ta, upośledza naszą wytrzymałość tlenową w trakcie jej zażywania oraz krótkim okresie po. Aktualnie rynek suplementów oferuje solidną gamę „spalaczy” które w połączeniu z racjonalnym odżywianiem przynoszą dobre, trwałe efekt bez negatywnych odczuć podanych wyżej. Patrząc na to z perspektywy lat i startów, jest to odpowiedniejsza opcja.
Z całą pewnością znajdą się osoby które będą uważały któryś z przedstawionych SAA za idealny środek dla nich w rozwoju pod kątem sztuk walki. I w 100% się z nimi zgodzę: każdy organizm jest inny i reaguje inaczej na daną substancję. Dokonałem jednak tej selekcji, bazując na ogóle oraz obserwacji zawodników je stosujących. Dodatkowo, ważne jest, aby na nasze cele spojrzeć pod kątem lat, bo latami buduje się pozycję w rankingach. Jeżeli celujemy jedynie w jednorazowe zaangażowanie w świat ringu i konfrontacji, artykuł ten może wydawać się zbędny… tylko jak dużo osób zrezygnuje po pierwszy skosztowaniu prawdziwej esencji MMA, jakim jest zwycięstwo?
*sterydy anaboliczno – androgenne
Autor: Łukasz Dróżdż
——–
O Autorze:
Fascynat sportów siłowych i wytrzymałościowych. Student i słuchacz wykładów tematyki żywienia oraz anatomii człowieka. Swoją wiedzę wyniósł z kilkuletniej praktyki, pracy, prowadzenia for dyskusyjnych oraz współpracy z czołowymi zawodnikami różnych dyscyplin sportowych.
Tekst przydatny ale raczej tylko dla trenujacyxh profesjonalnie, chociaż oni pewnie i tak mają dostęp do takiej wiedzy.
Patrząc pod względem osób przyłapanych na ich stosowaniu (wpis w google „wykryto …” lub „przyłapany na …”) sugeruje, że nawet czołówka korzysta z dopingu nieświadomie, bez odpowiedniej wiedzy, a co za tym idzie szkodząc sobie oraz swoim wynikom. Celowo w artykule zaniechałem wymieniania nazwisk znanych zawodników MMA którzy stosowali np. nandrolon, nie to chciałem uzyskać.
Jedno cieszy: Poprzez analizę, różnych dziedzin sportu i tzw. „wpadek” można zauważyć mocną tendencję malejącą z udziałem przytoczonych wyżej substancji. Sugeruje to rozwój w kierunku bezpiecznego stosowania SAA.
Ją akurat troche interesuje sie tematyką i takie teksty bardzo sobie cenię. Choć mimo wszystko to niszowy temat, ktory funkcjonuje raczej w rozmowach a nie w publicystyce. Tym wieksze jednak brawa, bo trochę lamiesz tabu. A jakbyś jeszcze podal nazwiska…
Trochę bzdury piszesz o clenbuteronie . srodek ten poprawia wydolnosc tlenowa w końcu jak sam napisałeś jest lekiem dla astmatykow . stosuje to wiem
Clenbuteron najwidoczniej poprawia twoją wydolność, ze względu na już posiadane lekkie oznaki jakiejś dysfunkcji oskrzeli/płuc. Polecam zasięgnąć opinii lekarza, i wykonać rutynowe badania w tym kierunku. Środek ten stosowany przez osoby zdrowe zazwyczaj powoduje zaniżenie wytrzymałości tlenowej. Potwierdzają to podstawowe doświadczenia oraz opinie ogółu stosujących.