Cerrone o karze za naszywkę: „Mógłbym za to kupić nowe auto”
Donald Cerrone jest zdegustowany wymiarem kary, jaką otrzymał za walkę na UFC on FOX 17 z naszywką flagi Stanów Zjednoczonych na spodenkach.
Tak, zostałem ukarany. Od strony patriotycznej nie jest to zbyt fajne, zwłaszcza że robią zielone spodenki dla McGregora, a ja zostaję ukarany za umieszczenia amerykańskiej flagi, malutkiego kawałka amerykańskiej flagi na swoich spodenkach.
– stwierdził Donald Cerrone w rozmowie z Arielem Helwanim w The MMA Hour.
Kowboj został ukarany finansowo za wszycie w Reebokowe spodenki małej flagi Stanów Zjednoczonych na okoliczność walki z Rafaelem dos Anjosem podczas UFC on FOX 17 – a więc tradycję, którą kultywuje od wielu lat. Obok Cerrone, karze poddani zostali też Nate Diaz za wyjście na ważenie w jeansach, oraz właśnie dos Anjos za koszulkę z zewnętrznym sponsorem, którą pokazał podczas ceremonii ważenia.
Czy to kwestia przesądów, czy to podarunek od mojej babci, czy wyraz mojej miłości do Stanów Zjednoczonych, to jest bez znaczenia. Rozumiem karę, jasne, przyjmę ją. Ale to, co mi zrobili? To było znacznie więcej niż kara, bracie. Nie podam dokładnej kwoty, bo to nie byłoby słuszne, ale po prostu powiedzmy, że było to dużo. Dużo, dużo.
Zamierzam więc porozmawiać z Reebokiem i powiedzieć: „Reeboku, jeśli chcesz te pieniądze, w porządku, rozumiem. Ale weźmy te pieniądze i przeznaczmy je chociażby na cele charytatywne, bez znaczenia dla kogo, dla rannych żołnierzy albo na jakąkolwiek wsparcie charytatywne dla weteranów wojskowych”. Bo w końcu była to flaga, sprawy patriotyczne, więc oddajmy je ludziom, dzięki którym mogę walczyć, dzięki którym mogę być wolny każdego dnia. Oddajmy to im. Nawet to podwoję! Wyrównam wasz datek i też się dołożę! Więc to nie tylko kwestia tego, że mi to zabrali, ale kwota, jaką mi zabrali, jest po prostu szalona. Kilka tysięcy? Ok, przyjąłbym to, jasne, jasne, ale kwota, jaką zabrali, była niesamowita. Z mojej strony do kogokolwiek, kto to zabrał – nie musisz mi tego oddawać, ale przeznaczmy to na cele charytatywne, dla rannych weteranów, kobiet i dzieci, które są sierotami, bo ich ojcowie są daleko, broniąc naszego kraju.
Dla Amerykanina nie było żadnym zaskoczeniem, że zostanie uderzony po kieszeniach za naruszenie polityki odzieżowej. Był tego świadom jeszcze przed galą.
Powiedziałem im, że zamierzam to założyć, wiedziałem, że mogą mnie ukarać, ale, cóż, prawdopodobnie to założę, pomyślałem. Robiłem to na każdą walkę, więc będę musiał przyjąć karę.
Najbardziej jednak dotknął go wymiar kary, którego absolutnie się nie spodziewał.
Powiedzmy, że mógłbym za to kupić nowy samochód.
Nie miałem pojęcia, że jest to tak wielki problem. W NFL jest za to 5 tysięcy, dla sportowców, którzy przecież zarabiają miliony. Myślałem: „Ile mi wlepią? Tysiąc? Dwa tysiące?”. Zapłaciłbym dwa tysiące za amerykańską flagę, nie ma problemu, każdego dnia. Ale teraz wiem, ile naprawdę wynosi kara… Święty Panie!
To jednak nie wszystko, bo jak się okazuje, konsekwencje za powtórne złamanie regulaminu odzieżowego mogą być znacznie poważniejsze.
To, co naprawdę mnie zasmuciło, to to, że powiedzieli, że jeśli raz jeszcze to zrobię, nie będę mógł walczyć. Zobaczymy, planuję założyć to po raz kolejny, ukarzą mnie, zrobię to ponownie. Zobaczymy.
Firma Reebok informowała już na Twitterze, iż nie ma nic wspólnego z rzeczonymi karami, przekonując, że to wewnętrzne sprawy UFC, w które nie ingeruje.
Cerrone powróci do oktagonu już 21 lutego, by w walce wieczoru gali UFC Fight Night 82 w swoim debiucie w kategorii półśredniej skrzyżować rękawice z Timem Meansem. Z uwagi na ostatnie wydarzenia i zapewnienia Kowboja, że nie zaprzestanie kultywowania tradycji, starcie to zyskało dodatkowy smaczek.