Donald Cerrone: „Masvidal to jedyny szalony wariat, który chciał się bić”
Rozpędzony serią czterech zwycięstw przed czasem Donald Cerrone opowiada o pojedynku z Jorge Masvidalem na gali UFC on FOX 23 oraz wyjaśnia, dlaczego walczy tak często.
Jeszcze przed galą UFC 206 zapowiadał, że chce powrócić do oktagonu już 28 stycznia na UFC on FOX 23 w Denver. Zdania nie zmienił po tym, jak w trzeciej rundzie znokautował w Toronto Matta Browna po zaciętej walce, w której raz nawet wylądował na deskach. Szybko też znalazł partnera do tańca w osobie już od dawna garnącego się do walki z nim Jorge Masvidala i ostatecznie obaj skrzyżują rękawice w co-main evencie gali UFC on FOX 23.
Masvidal to jedyny szalony wariat, który chciał się bić.
– powiedział Cerrone w rozmowie z SI.com.
Jest szaleńcem, bo bierze walkę ze mną na pięć tygodni przed galą, ale jestem lepszy od Masvidala w każdej płaszczyźnie.
Czy to w parterze, w zapasach, w uderzeniach – nie ma znaczenia, gdzie będziemy walczyć. Nawet w kwestii kondycji będę lepszy. Powietrze w Denver to zupełnie inna bajka, więc jeśli próbuje oddychać na poziomie morza, czeka go brutalne przebudzenie. W Denver będzie zabawa. Wypieprzymy tę halę razem z dachem.
Od 2013 roku włącznie Kowboj walczy regularnie po cztery razy w ciągu roku kalendarzowego. I ani myśli zwalniać tempa.
Nie ma nic lepszego niż być w środku jakiejś bitki w sobotni wieczór.
– przyznał 33-letni zawodnik.
Mam pracę, która pozwala mi na to, więc dlaczego mam tego nie robić?
Pomimo tego, że do walki z Masvidalem pozostało tylko kilka tygodni, Cerrone nie planuje odpuszczenia sobie zbliżających się wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia.
Moi wszyscy klubowi koledzy rozjechali się do domów, żeby spędzić święta z rodzinami. Wrócimy do pracy dzień po świętach i wtedy ruszymy z kopyta.
Kowboj wyjaśnia jednak, że za jego wysoką częstotliwością walk stoi też coś więcej niż tylko gotowość do pójścia na pięści o każdej porze dnia i nocy.
Chcę, żeby wszyscy pracujący fizycznie przedstawiciele średniej klasy w Ameryce wiedzieli, że walczę dla nich. Ludzie pytają mnie, dlaczego nie biorę sobie wolnego, ale klasa robotnicza nie robi sobie przerwy. Harują każdego dnia. I ja robię to samo. Chcę, żeby widzieli, że jest nadzieje, a ja jestem taki jak oni.