Dominick Cruz i TJ Dillashaw w szermierce słownej
Dominick Cruz i TJ Dillashaw spotkali się w studio, promując swoją nadchodzącą walkę.
Przed zaplanowanym na 17 stycznia starciem o pas mistrzowski kategorii koguciej na gali UFC Fight Night 81 Dominick Cruz i TJ Dillashaw w ramach promocji pojedynku stoczyli batalię werbalną w studio The Sports Hub.
Naśladował mój styl dla swoich kolegów na sali. Potem zdecydował: „Wow, leję wszystkich kumpli w Team Male ze stylem Dominicka, więc może powinienem iść i zdobyć tytuł, podczas gdy jest kontuzjowany.”.
– stwierdził Dominator, który swego czasu poddał TJ-a Dillashawa oraz jego trenera, Duane’a Ludwiga miażdżącej krytyce.
Były mistrz kategorii koguciej, który nigdy nie stracił pasa w w walce, będąc go pozbawionym w wyniku szeregu ciężkich kontuzji trzymających go z dala od oktagonu, podważył osiągnięcia zasiadającego na tronie Dillashawa, a podczas konwersacji rykoszetem oberwało się też Urijahowi Faberowi.
Moje wszystkie walki były o pas mistrzowski. Goście z pierwszej piątki. On (Dillashaw) walczył z jednym gościem z top 5. O ile trudniej jest skończyć gości z top 5 niż tych z top 15? Kończył gości z top 15. To jest nic. Nie walczyłeś z nikim mocnym. Zlałem twojego trenera (Urijaha Fabera – dop. red.).
– powiedział Cruz, na co Dillashaw odparował:
Mojego trenera? Zlałeś mojego trenera, którego lałem przez ostatnie cztery lata? Nawet nie jest moim trenerem. To mój kolega z klubu. Mój kumpel.
Reprezentant Alliance zripostował:
Więc lałeś swojego trenera. A on jak długo żerował na tobie, żebyś nosił „Torque”? I dokładnie to samo robi Ludwig. Teraz nosisz „Bang”. Ludzie cię wykorzystują, a ty po prostu na to pozwalasz. To smutne.
Cruz, który widziany był ostatnio w oktagonie we wrześniu 2014 roku, gdy – powracając po trzyletniej przerwie – zdemolował w ekspresowym tempie Takeyę Mizugakiego, zapewnia, że podczas swojej nieobecności uważnie śledził zmiany, jakie zachodzą w MMA.
Każdy, kto jest w tym sporcie, ogląda go, rozumie go. Ale prawda jest taka, że pozwoliło mi to rozumieć, w którym kierunku poszedł sport i jak bardzo go wyprzedzałem, jak ludzie tam docierają. TJ spędził ten czas, idąc tam, gdzie ja byłem. Mógłbym powrócić prosto z kanapy i zlać jego tyłek – bo byłem tak bardzo przed nim. I oto jestem, wróciłem, zleję go i wszyscy zobaczą, jak zejdzie do 125 lbs, a tam zleje go DJ.