Dominick Cruz chce wrócić przed końcem roku, ma na oku kilku rywali
Były mistrz kategorii koguciej Dominick Cruz opowiada o swoich najbliższych planach sportowych i potencjalnych rywalach na powrót do oktagonu.
Na początku 2016 roku Dominick Cruz powrócił z przytupem do oktagonu po długiej przerwie spowodowanej kontuzjami, odbierając złoto kategorii koguciej TJ-owi Dillashawowi.
Sześć miesięcy później zdołał obronić pas w trylogii z Urijahem Faberem, by w końcówce 2016 roku stracić go na rzecz Cody’ego Garbrandta – i tyle go widzieliśmy. Od tamtej potyczki Dominator w oktagonie już bowiem nie gościł.
Co prawda na grudzień 2017 roku szykowano mu pojedynek z Jimmie Riverą, ale Dominator pogruchotał rękę i zmuszony był wycofać się z walki.
Jak jednak 32-letni ledwie zawodnik zdradził w programie The MMA Hour, chce ponownie pojawić się w oktagonie jeszcze w tym roku. Pierwotnie celował co prawda w natychmiastową walkę o pas, ale teraz – być może wobec szykowanego rewanżu TJ-a Dillashawa z Codym Garbrandtem – odrobinę swoje oczekiwania zrewidował.
Chciałbym się bić z kimkolwiek z czołowej piątki.
– powiedział.
Po tak długiej nieobecności chcę po prostu wrócić i zmierzyć się z kimś z Top. Wygrać i potem walczyć o pas. Tak to się powinno potoczyć. Jestem w czubie dywizji. Obaj potencjalni mistrzowie (Dillashaw i Garbrandt) rozumieją, że to walka ze mną wywoła zainteresowanie.
Na najpoważniejszego gracza w dywizji koguciej wyrasta ostatnimi czasy kroczący od morderstwa do morderstwa Marlon Moraes – i Dominator wyraźnie to dostrzega, także starciem z Brazylijczykiem wyrażając zainteresowanie.
Moraes jest w ścisłej czołówce. Jest tam kilku gości.
– powiedział.
Kwestia tego, kiedy dostanę zielone światło od lekarza i będę gotowy do walki. Staram się wrócić przed końcem roku. Nie dostałem jeszcze zielonego światła od lekarzy. Staram się słuchać ich w tym temacie, żeby potem znów nie przekładać powrotu.
*****
Alexander Gustafsson gotowy na walki z pięcioma rywalami – w kategorii półciężkiej i ciężkiej