Dlaczego przejście do UFC w przyszłości może być problematyczne? Czy ma żal do Sarary? Jak obstawia Pereira vs. Adesanya? Arkadiusz Wrzosek w ogniu pytań!
Arkadiusz Wrzosek wziął udział w zorganizowanej przez Filipa Lewandowskiego sesji pytań i odpowiedzi, wyjaśniając między innymi, dlaczego jego potencjalna migracja do UFC w przyszłości może być problematyczna.
Mogący pochwalić się dwoma zwycięstwami w formule MMA Arkadiusz Wrzosek – były bardzo mocny kickbokser – powróci do akcji przy okazji czerwcowej gali KSW Koloseum 2 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Póki co nie ujawniono jeszcze nazwiska jego przeciwnika.
Właśnie między innymi ten temat – tj. rywal na Narodowy – był przedmiotem rozmowy w formacie Q&A, jaką z warszawskim kickbokserem przeprowadził Filip Lewandowski. Poniżej najciekawsze pytania i odpowiedzi.
Ile czasu musisz jeszcze trenować, aby wyjść bez obaw do zawodnika klasy De Friesa?
– Realnie, bez obaw… Mamy tu zapewne na myśli, że nie bałbym się żadnej płaszczyzny… Wydaje mi się, że realnie… Chociaż ciężko będzie powiedzieć. Myślę, że po dwóch latach takich treningów i takiego progresu jak teraz to myślę, że wewnętrznie spokojnie bym się czuł.
– Wiadomo, kibice nie będą pewnie tego samego zdania i będzie tutaj zaraz jakieś wymyślanie, ale naprawdę realnie mogę powiedzieć – patrząc na to, jak trenujemy z naszym trenerem, jak idzie mi po tym tak naprawdę niecałym roku trenowania z Przemkiem, jak idzie Radkowi Paczuskiemu – to myślę, że spokojnie po dwóch latach mógłbym do takiej walki wyjść.
Czy sądzisz, że byłeś bądź jesteś najlepszym zawodnikiem K-1 na świecie?
– Na pewno nie byłem i nie jestem najlepszym zawodnikiem na świecie. Na pewno też mi dużo brakowało na świecie. Natomiast w organizacji Glory byłem w pewnym momencie 3. w rankingu. Wiadomo, że może rankingi tak dobrze nie odzwierciedlają. W Top 3 na świecie szczerze i obiektywnie na pewno bym siebie nie usytuował, bo też nie zapominajmy, że jest jeszcze taka organizacja jak ONE FC, która jest bardzo mocna i ma bardzo mocną kategorię ciężką. Tam walczą zawodnicy, którzy nawet nie myślą o startach w organizacji GLORY.
– Myślę, że tak naprawdę obiektywnie w takim Top 10 bym spokojnie się usytuował, bo też trenowałem, sparowałem z zawodnikami z tych takich topów topów i wiem, gdzie jest moje miejsce między nimi. Nawet moim trenerzy myślę, że też spokojnie umieściliby mnie w takim Top 10. Spokojnie bym się umieścił w Top 10.
Czy znasz już swojego rywala na Koloseum?
– Nie, nie znam. Natomiast znam potencjalnych rywali. Na ten moment jest pod uwagę branych trzech rywali. Jest ułożona pewna hierarchia, są dogadywani. Jak jeden odmówi, to kolejny. Jak kolejny odmówi, to kolejny. Ale na pewno nie będę zdradzał, kto tam jest.
– Jest jedno nazwisko polskie, ale uprzedzę, że nie jest to Tomasz Sarara. Pewnie by zaraz dużo osób pytało. Jest jedno polskie nazwisko, które mogłoby nawet wielu kibiców zaszokować. I dwa zagraniczne. Dwóch zagranicznych zawodników niestety nam odpadło. Mówię „niestety”, bo to były takie walki, które bym chciał w życiu stoczyć.
Masz żal do Sarary? Jak cię wku*wił swoim zachowaniem w skali 1-10?
– Nie mam do niego żalu. Mówiłem już wcześniej w jakimś wywiadzie, że on mi nie naubliżał, nie zrobił jakiegoś trashtalku rodem z federacji freakowych. Nie było czegoś takiego, że mnie przezywał. Wyraził jakieś swoje zdanie, ale zrobił to tak, że sam sobie zaszkodził. Nie mam do niego żalu, a może dla mnie – jak mamy kiedyś jeszcze zawalczyć – to nawet lepiej, bo może większą sympatię kibiców sobie zaskarbię.
Gdzie widzisz siebie za pięć lat?
– Za pięć lat to wydaje mi się, że będę już zawodnikiem MMA pełną gębą. Widzę siebie na pewno uprawiającego dalej sport, zdrowego. Widzę siebie… To są dwie opcje – w KSW albo UFC. To są dwie drogi.
– Nie ma co gadać – też zależy wszystko od finansów. W KSW zarabiam teraz tak, że w UFC dwa razy mniej zarobiłbym za pierwszą walkę i… No, spokojnie dwa razy mniej. Ponad nawet. Wiesz, jak za pięć lat mam znowu zarabiać dwa albo trzy razy mniej, to już mi się to nie będzie kalkulowało. Ale to też będzie zależało od mojej sytuacji finansowej. Jak się to dorobię nie wiadomo jak i nie będę już zwracał uwagi na pieniądze, to będzie też jakieś kolejne marzenie, jakiś cel do spełnienia.
Jak obstawiasz walkę Adesanya vs. Pereira?
– Myślę, że tym razem Israel Adesanya wygra tę walkę. Myślę, że to będzie mniej kickbokserska walka i więcej będzie pracy zapaśniczej. Taki mi się wydaje. Będzie chciał zneutralizować stójkę Pereiry, z którą ewidentnie sobie nie radzi, zmęczyć go parterowo, zapaśniczo i potem może na koniec wypunktować albo skończyć w stójce.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.