Dlaczego nie złożył protestu? Mocne słowa Damiana Janikowskiego: „Dlaczego mieliby s*ać sobie do gniazda i mówić przeciwko słowu sędziego Tomasza?”
Damian Janikowski wyjaśnił, dlaczego wbrew wcześniejszym zapowiedziom ostatecznie nie złożył protestu na wynik pojedynku z Tomem Breese.
Gdy w co-main evencie minionej gali KSW 74 w Ostrowie Wielkopolskim przegrał przez kontrowersyjne poddanie z Tomem Breesem, Damian Janikowski rozpętał nie lada medialną kampanię, w której dowodził, że pojedynku nie poddał, jednocześnie nie oszczędzając sędziego Tomasza Brondera oraz zapowiadając walkę o zmianę wyniku walki na nieodbytą.
Okazało się tymczasem, że wrocławianin ostatecznie formalnego protestu nie złożył i wadium zań nie wpłacił – a miał na to czas do poniedziałku włącznie. Tym samym wynik starcia zmieniony nie został.
Skąd taka decyzja? O tym Damian Janikowski opowiedział w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Jarosławowi Świątkowi z MyMMA.pl.
– Tego protestu nie było sensu składać – powiedział. – Rozmawiałem z moim menadżerem, rozmawiałem z trenerami i gdyby to był taki protest, że, nie wiem, wysłaliby to w 50 różnych odsłonach kamer z różnych stron za granicę do różnych sędziów i oni by to opiniowali, to może by to miało sens i byśmy to zrobili.
– Ale jak oni się tu zbierają w środowisku swoich sędziów, których nie ma za wielu w Polsce, a tym bardziej że Tomasz Bronder jest sędzią głównym, to dlaczego mieliby srać sobie do gniazda i mówić przeciwko słowu sędziego Tomasza? Tak naprawdę więc pozew – nie wiem, czy to jest tysiąc czy dwa tysiące dolarów – poszłyby w piach. I tak by tego nie zmienili, więc nie było sensu go składać.
– Cały czas podtrzymuję to, co mówię. Jestem po prostu… No serce mi się kraje, bo walka na wysokim poziomie z mega dobrym zawodnikiem, a zakończona w tak tragiczny sposób.
Do zarzutów w międzyczasie odniósł się sędzia Tomasz Bronder, który podkreślił, że z perspektywy czasu decyzji swej nie żałuje i nadal podjąłby identyczną.
Damian Janikowski liczy na to, że w najbliższym pojedynku ponownie stanie naprzeciwko Toma Breese, na co Brytyjczyk wstępnie wyraził już pełną gotowość. Rzecz jednak w tym, że do tematu rewanżu z rezerwą podchodzi współwłaściciel KSW Maciej Kawulski, który skrytykował też wrocławianina za jego zachowanie po walce. Do tej krytyki Damian zdążył się odnieść.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.