Dlaczego nie posłuchał Dany White’a i nie wyjechał do Londynu wcześniej? Alexander Volkov wyjaśnia!
Alexander Volkov wyjaśnił, dlaczego nie poszedł za radą UFC i nie wyjechał do Anglii wcześniej, aby uniknąć potencjalnych sankcji.
Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, a Wielka Brytania zapowiedziała wprowadzenie sankcji na rosyjskich obywateli, pod znakiem zapytania znalazła się walka wieczoru zaplanowanej na 19 marca londyńskiej gali UFC Fight Night pomiędzy Alexandrem Volkovem i Tomem Aspinallem.
Kilka dni temu sternik amerykańskiego giganta Dana White zdradził, że starał się ściągnąć Rosjanina do Londynu wcześniej, aby uprzedzić potencjalne sankcje. Jak jednak stwierdził, Drago wcześniej do Londynu lecieć nie chciał. Dlaczego? Tego nie wyjaśnił.
Jednak w najnowszym wywiadzie udzielonym Ria Novosti rosyjski ciężki zabrał głos w tym właśnie temacie…
– Gala i walki nie zostały jeszcze odwołane – powiedział. – Moje przygotowania cały czas trwają i nadal planuję walczyć.
– UFC poprosiło nas, abym opuścił Rosję i wyleciał na walkę na trzy tygodnie przed galą. Muszę jednak przypomnieć, że niecały miesiąc temu miałem jeszcze covd i dopiero zaczynałem wracać do formy. A w obcym kraju bez sparingpartnerów, bez odpowiednich warunków do treningu, bez całej drużyny trudno trenować, jak należy.
– W tej chwili realizuję założony plan, bo tylko tak da się przeprowadzić odpowiedni obóz przygotowawczy i dojść do optymalnej formy po chorobie.
– UFC wykonuje świetną robotę, aby podtrzymać galę i walkę. Nasz zespół również pomaga, jak może.
Zapytany podczas czwartkowej konferencji prasowej o to, czy UFC ma przygotowany plan B na wypadek, gdyby Alexander Volkov jednak do Londynu dotrzeć nie zdołał, Dana White zapewnił, że organizacja bierze pod uwagę każdy scenariusz.
Alexander Volkov jest sklasyfikowany na 6. miejscu w rankingu kategorii ciężkiej. Wygrał trzy z ostatnich czterech walk, jedynej porażki w tym okresie doznając z rąk Ciryla Gane. Po niepowodzeniu tym na zwycięskie tory powrócił w październiku, pokonując na punkty Marcina Tyburę.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.