Dlaczego „Gamer” odrzucił lepszą finansowo ofertę KSW na rzecz UFC, a nie zrobił tego Mamed Khalidov? Czeczen wyjaśnia!
Były mistrz KSW Mamed Khalidov wyjaśnił, dlaczego jego decyzji o odrzuceniu oferty UFC w 2012 roku nie można porównywać z migracją pod sztandar amerykańskiego giganta Mateusza Gamrota.
Rozprawiwszy się dekadę temu w niespełna dwie minuty Rodneya Wallace’a, Mamed Khalidov nie pozostawił wątpliwości w temacie swoich dalszych planów sportowych. Zamarzyło mu się UFC.
– Mam prośbę do szefów KSW, żeby zorganizowali mi walkę w tej federacji – powiedział wówczas w ringu. – Chciałbym godnie reprezentować Polskę.
Goszcząc w najnowszej odsłonie podcastu Żurnalisty, czeczeński zawodnik powrócił do tamtego niedoszłego mariażu z Daną Whitem i spółką.
– Chciałem spróbować się w UFC po walce z Rodneyem Wallacem – powiedział. – I oczywiście tam nie było wtedy (ze strony Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego), że „nie, Mamed, nie chcemy, nie pozwolimy”. Nie. Tam po prostu było zapytanie do UFC.
– Jak usłyszałem, jakie pieniądze mi proponują wtedy, to po prostu powiedziałem, że no to… Oni nie robią też tego dla sportu. To nie jest amatorski sport. To jest sport zawodowy, czyli oni robią to wszystko dla pieniędzy.
– Dlaczego mają płacić mi tak mało i mam dla nich walczyć? Po prostu postanowiłem, że zostanę w KSW. Tyle.
Prowadzący zawtórował Mamedowi Khalidovowi, przypominając, że gdy kilka lat temu Mateusz Gamrot decydował się na zmianę KSW na UFC – podążając za sportowymi marzeniami – zaakceptował niższą gażę ze strony Amerykanów aniżeli ta, jaką proponowali mu za przedłużenie kontraktu Maciej Kawulski i Martin Lewandowski.
Wywołany niejako do tablicy, Czeczen szybko wskazał różnice pomiędzy swoją ówczesną sytuacją i przypadkiem Gamera.
– Czasy są inne teraz – powiedział. – Wtedy w ogóle były to grosze. Dużo, dużo gorzej było. Teraz jest lepiej, uwierz mi, szybciej można coś…
– Wbrew pozorom, do momentu pojawienia się Conora w UFC, to tam nie było dużych wypłat dla mistrzów. Anderson Silva najwięcej dostał 800 tys. dolarów. A ile razy on bronił pas? Bardzo znana, popularna postać. Co to za pieniądze dla mistrza UFC?
– Dopiero Conor McGregor podniósł te wszystkie stawki i oni zaczęli zarabiać większe pieniądze.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Wedle nieoficjalnych doniesień, UFC zaproponowało wówczas Czeczenowi kontrakt opiewający na $20 tys. za występ i drugie tyle za zwycięstwo. Znacznie większe pieniądze zarabiał on jednak wtedy w KSW.
Decyzja Mateusza Gamrota o opuszczeniu Polski szybko mu się zwróciła – i to z nawiązką. Po kilku walkach podpisał bowiem nowy, atrakcyjniejszy finansowo kontrakt z UFC, a w pierwszych pięciu pojedynkach otrzymał aż cztery $50-tysięczne bonusy.
Jeszcze szczegółowiej o niedoszłej karierze w UFC Mamed Khalidov opowiedział natomiast pięć lat temu.
– UFC nigdy o mnie nie pytało – powiedział wówczas w rozmowie z Champions.co. – Skontaktowaliśmy się z nimi tylko raz i podjąłem decyzję, aby tego dalej nie ciągnąć z uwagi na fakt, że to biznes. Nikt nie jest zaangażowany w ten sport tylko dlatego, że go kocha. UFC, KSW, ja sam – nikt. Promotorzy zarabiają pieniądze, menadżerowie zarabiają pieniądze i ja, jako zawodnik, muszę zarabiać pieniądze za swoją ciężką pracę.
– Spróbujcie znaleźć wysokiej klasy sportowca, który powie: „Zarabiam tutaj bardzo dobrze, ale wolę iść do innej organizacji, żeby tam dostawać grosze”. Ludzie mówią o realizowaniu swoich sportowych ambicji. Pytam więc, jakich ambicji – i dlaczego muszę realizować je w UFC?
– W UFC jest wiele polityki i łatwo dostrzec, kto jest chroniony i bardziej promowany. UFC nie kręci się wokół czystego sportu. W UFC wiodącą rolę odgrywają ci, którzy są najbardziej aroganccy i przynoszą UFC najwięcej pieniędzy. UFC zwróciło się wtedy do mnie dokładnie takimi słowami: „Jesteś nieznanym produktem na naszym rynku”.
– Mam swój honor i swoją godność. Ustawcie się w tej sytuacji i wyobraźcie sobie, że ktoś mówi wam, że jesteście dla niego bezwartościowym produktem. Co byście odpowiedzieli? Ja odpowiadam, że zostaję na rynku, na którym ludzie mnie szanują.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.