Diego Sanchez: „Zanim zaczniecie mnie osądzać, popatrzcie na to zdjęcie”
Diego Sanchez po drugiej z rzędu i trzecie w ostatnich czterech walkach porażce wyklucza przejście na emeryturę, zwracając uwagę na nielegalne uderzenie, jakim został ubity przez Matta Browna.
Przez pierwsze czternaście lat swojej zapoczątkowanej w 2002 roku kariery, na które złożyły się 33 zawodowe walki, Diego Sanchez ani razu nie przegrał przez nokaut. Niby co prawda w 2009 roku BJ Penn skończył go w piątej rundzie przez TKO, ale było to wyłącznie wynikiem rozcięć, bo o żadnej utracie przytomności czy nawet naruszeniu błędnika nie było mowy.
Tymczasem w ciągu ostatnich piętnastu miesięcy, 35-letni dziś Koszmar doznał aż trzech porażek – w czterech występach – przez nokauty, a jeden cięższy od drugiego.
Czarną serię zapoczątkował w lipcu ubiegłego roku Joe Lauzon, który nie posłał co prawda Diego Sancheza na deski, ale tak porozbijał go na siatce, że sędzia nie miał wyboru, przerywając walkę.
Joe Lauzon defeats Diego Sanchez via TKO in Round One #UFC200 pic.twitter.com/SNxFzxRZih
— SpevMMA (@SpevMMA) July 9, 2016
W kwietniu tego roku Al Iaquinta okazał mu jeszcze mniej uprzejmości, powalając go i dobijając uderzeniami z góry.
And here's how @ALIAQUINTA took care of business. R1 TKO victory!! #UFCNashville pic.twitter.com/RlWEp9Pl0e
— #Dizz © (@TalkMMA) April 23, 2017
Wreszcie podczas sobotniej gali UFC Fight Night 120 w Norfolk Matt Brown zafundował Diego Sanchezowi najcięższy z nokautów, jakich dotychczas doświadczył, soczystym łokciem kompletnie odcinając go na chwilę od zmysłów.
https://twitter.com/streetfitebanch/status/929761225755512834
W rezultacie w przestrzeni medialnej pojawiło się mnóstwo głosów sugerujących, że Sanchez – który przegrał trzy z ostatnich czterech walk, a teraz nieudanie powrócił do kategorii półśredniej – powinien przejść na sportową emeryturę. Sam zawodnik jednak zdążył już zapowiedzieć w mediach społecznościowych, że nigdzie się nie wybiera, bo „nadal ma w sobie ogień”.
To jednak nie wszystko, bo reprezentant Jackson-Wink MMA zwrócił też uwagę na to, że sobotni nokaut wcale nie musi oznaczać, że jego odporność na ciosy spadła. A to dlatego, że Brown miał rozstrzygającym uderzeniem trafić w tył głowy.
https://www.instagram.com/p/BbaLfDnncKQ/
Każdy człowiek, który dostanie uderzenie w tył głowy z łokcia #bezrękawicyczystakość z taką mocą, pójdzie na deski, każdy człowiek!!! Nie robię wymówek #ktomieczemwojujeodmieczaginia ale tylko mówię, żebyście spojrzeli na to zdjęcie, zanim wydacie o mnie sądy! Chociaż było to niezamierzone. Matt Brown to pełna klasa
*****
„Wolę się bić niż gadać” – czyli sześć wniosków z UFC FN 120