Devin Clark chce rewanżu z Janem Błachowiczem: „Popełniłem wtedy jeden błąd – inaczej też zostałby zamęczony”
Po zwycięstwie z Mike’iem Rodriguzem podczas gali UFC 223 w Brooklynie Devin Clark zaprosił do oktagonowego tańca na rewanżowe starcie Jana Błachowicza..
Podczas gali UFC 223 w Brooklynie Devin Clark na przestrzeni trzech rund zamęczył zapaśniczo debiutującego w oktagonie Mike’a Rodrigueza.
Zwycięstwo tym cenniejsze, że poprzedni pojedynek – w październiku zeszłego roku podczas gali UFC Fight Night 118 w Gdańsku zmierzył się z Janem Błachowiczem – przegrał.
Wiedziałem, że muszę to wygrać. Gdybym przegrał z debiutantem, nic dobrego by z tego dla mnie nie wynikło.
– powiedział w rozmowie z dziennikarzami po gali Amerykanin.
Wiedziałem więc, że muszę wygrać, aby kontynuować karierę.
Amerykanin, który wygrał trzy z dotychczasowych pięciu walk pod banderą UFC, nie zamierza też zasypiać gruszek w popiele i chciałby szybko wrócić do oktagonu – a na oku ma właśnie Cieszyńskiego Ksiecia, który udusił go w drugiej rundzie ich pierwszej walki.
Przegrałem ostatnio z Janem i chcę to odzyskać. Chcę tego bardzo. Zrobię wszystko, czego trzeba, aby to dostać.
– powiedział.
Chciałbym walczyć z kimś z czołowej dziesiątki, czołowej piętnastki. Wiem, że mogę się bić z tymi gośćmi.
W walce z Janem popełniłem ten jeden błąd – gdyby nie to, też zostałby zamęczony.
*****