Derrick Lewis gotowy na walkę z Cirylem Gane – Francuz odpowiada
Zaprawiony w bojach Derrick Lewis i perspektywiczny Ciryl Gane znaleźli się na kursie kolizyjnym.
Goszcząc w najnowszej odsłonie podcastu Joego Rogana czołowy ciężki UFC Derrick Lewis zapowiedział stanowczo, że ani myśli czekać na pojedynek o pas mistrzowski wagi ciężkiej.
Czarna Bestia zdaje sobie bowiem sprawę, że dla zwycięzcy rewanżowego starcia na szczycie dywizji pomiędzy Stipe Miociciem i Francisem Ngannou, którzy pójdą w bój 27 marca w ramach gali UFC 260, szykowany jest Jon Jones.
– Chcę walczyć aktywnie – powiedział Lewis. – Nie zamierzam czekać na kogokolwiek, bo nie jestem już takim młodzieniaszkiem. Nie chcę więc czekać na walkę o pas albo czekać na jakiegoś konkretnego przeciwnika. Wyjdę do każdego, kto jest gotowy.
– Wiem, że moje okno czasowe na zarobienie pieniędzy domyka się. Nie zostało mi wiele czasu na zarobienie, więc nie zamierzam się teraz obijać.
Zapytany o potencjalne starcie z niepokonanym Cirylem Gane, który ostatnio wypunktował Jairzinho Rozenstruika, odnosząc piąte z rzędu zwycięstwo w oktagonie amerykańskiego giganta, Derrick Lewis wyraził nań gotowość.
– Wszystko zależy, bo nie wiem, czy UFC będzie chciało budować jeszcze tego Ciryla Gane, czy może chcą go od razu rzucić do mistrzowskiej rozgrywki – powiedział. – Ludzie zaczęli mnie oznaczać w migawkach z jego ostatniej walki, mówiąc, że ich walka i tak nie była gorsza od mojej z Francisem. Cholera. No dobra. Diabli…
Wypowiedzi te nie uszły uwadze francuskiego zawodnika, który szybko za pośrednictwem mediów społecznościowych potwierdził zainteresowanie starciem z Czarną Bestią.
– Ok, Derricku Lewisie, jestem gotowy – napisał. – UFC, Micku Maynardzie, zestawcie to!
Sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu wagi ciężkiej Bon Gamin wygrał wszystkie pięć walk pod sztandarem UFC i uchodzi za jednego z najbardziej perspektywicznych ciężkich w organizacji.
Okupujący 2. pozycję w klasyfikacji Derrick Lewis znajduje się na fali czterech zwycięstw. Ostatnio był widziany w akcji w lutym, brutalnie nokautując Curtisa Blaydesa.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****