Brunson: „Mogę pokonać każdego średniego na świecie”
Derek Brunson opowiada o swoich przygotowaniach i odczuciach przed walką.
Derek Brunson już w sobotę zmierzy się z Samem Alvey’em na gali UFC Fight Night 73. Niedoszły rywal Krzysztofa Jotki udzielił z tej okazji obszernego wywiadu dla strony UFC, w którym podzielił się kilkoma ciekawymi informacjami mówiącymi o jego podejściu do sportu czy najbliższej walce.
Numer piętnasty rankingów wytłumaczył, w jaki sposób trenuje i co nim kieruje. Mimo powiązań z Gregiem Jacksonem Derek bowiem nie trenuje na stałe w jego klubie:
Szczerze wierzę, że mogę pokonać każdego średniego na świecie. Wiem to na pewno, ale wiedza i wcielenie jej w życie to co innego. Żyję w Północnej Karolinie, a MMA nie jest tutaj szczególnie popularne. Mam tu bliskich i tu spędzam większość czasu. Próbuję organizować różne rzeczy pokroju dobrych trenerów stójki. Muszę po prostu ogarnąć parę kwestii i zrobię to, co wiem, że mogę osiągnąć. Od początku prowadzi mnie ciężka praca. Analizuję ten sport i wiem, dokąd zmierzam. Dodam jeszcze parę zwycięstw i będę tam, gdzie chcę.
Amerykanin nie krył się także z tym, że kontuzja, która wykluczyła go z walki z Polakiem, nieco go zdenerwowała:
Zawsze, gdy coś cię zatrzymuje lub wypadasz z walki, to jest to nieprzyjemne, ale przygotowania zawsze coś wnoszą.
Brunson nie szczędzi także komplementów rywalowi:
Alvey to twardziel i nie mogę doczekać się tej walki. Ma dobry ciąg zwycięstw. Wziął walkę jako późne zastępstwo, nie był dobrze przygotowany i przegrał przez bliską decyzję. Z pełnymi obozami rozjeżdża rywali. To weteran, szanuję go i wiem, że będzie walczył do końca. Na pewno walka z takimi ludźmi mnie dodatkowo nakręca. Ja jestem teraz w pierwszej piętnastce, a on poza nią. Obaj chcemy dostać się do pierwszej dziesiątki. To wielka walka dla obydwu z nas. Mamy wiele do zyskania.