KSWPolskie MMA

Denis Górniak zapewnia, że nie stracił przytomności w walce z Markiem Samociukiem na KSW 96: „Przez 21 lat nikt mi nie odciął prądu i jeszcze długo tak nie będzie”

Denis Górniak podsumował przegrany przez nokaut pojedynek z Markiem Samociukiem w ramach gali KSW 96 w Łodzi.

Nie tak debiut pod sztandarem organizacji KSW wymarzył sobie Denis Górniak. W sobotę wieczorem w Łodzi Flinston przegrał przez nokaut z Markiem Samociukiem.

Pomimo porażki 26-latek wyszedł po walce, aby spotkać się z dziennikarzami.

– Czuję się bardzo dobrze – powiedział Denis. – Wstaję. Już przeżyłem tyle w życiu, że tak naprawdę ta porażka nic nie zmienia w moim życiu. Naprawdę ze wszystkiego staram się wstawać jak Feniks z popiołów. Myślę, że włodarze dadzą mi szansę w listopadzie zawalczyć u mnie na ziemi, czyli na KSW 100.

Denis stwierdził, że nie czuł jakiegoś specjalnego stresu przed debiutem. Owszem, otoczka pojedynku była inna niż w przypadku jego pozostałych, ale walka to walka – jest do tego przyzwyczajony.

– Wyszliśmy się bić – powiedział. – Marek miał dobry plan. Wydaje mi się, że w stójce i tak ja przewyższałem. Po prostu dałem się wciągnąć w te jego łydy, że tak powiem. Byłem nastawiony na prawą kontrę właśnie na tą łydkę, ale nie przypuszczałem, że Marek aż tak mocno kopie.

Kluczem do zwycięstwa Samociuka okazały się atomowe lowkingi, którymi terroryzował wykroczną nogę Górniaka. Ten przyznał, że po drugim kopnięciu zdał sobie sprawę, że robi się nieciekawie.

– To pierwsze jeszcze przyjąłem, jest ok – powiedział. – Potem mówię, dobra, przyjmuję dalej. Ale już po drugim czułem, że ma kopyto. Ale, jak mówię, nasz plan był nastawiony na bezpośredni prawy. Tam chyba jeden wszedł prawy bezpośredni. Jeden podbródek wszedł.

– Jestem zadowolony z tego debiutu. Pewnie tam hejterki będą mówić, że Federacja mnie hajpowała, ale to nie było tak, że ja tego oczekiwałem, tylko po prostu sami to robili. Tak że pozdrawiam wszystkich hejterków.

Gdy Marek wykluczył lewą nogę Denisowi, posyłając go na deski, dzieła zniszczenia dopełnił bombami z góry. Na powtórkach pokazanych po walce wydawało się, że debiutant stracił przytomność, ale zapytany o to, kategorycznie zaprzeczył.

– Z mojej perspektywy tak to wyglądało, że jeszcze przez 21 lat nikt mi nie odciął prądu i jeszcze tak przez długo nie będzie – powiedział. – No nie. Nie wiem, może po ciosie mi po prostu głowa poszła do tyłu, zamknąłem oczy, ale normalnie funkcjonowałem. Od razu wstałem. Powiedziałem ochroniarzom, że nie chcę, żeby mnie łapali. Po walce powiedzieli, że mogę wsiąść na wózek. Powiedziałem, że nie będę zjeżdżał jak jakaś „pi” na wózku, tylko sobie dojdę sam do szatni. Wydaje mi się, że jestem twardym gościem. Nie raz sobie radziłem i teraz też sobie poradzę.

Do akcji Denis Górniak chciałby powrócić przy okazji jubileuszowej gali KSW 100, która odbędzie się w listopadzie w Gliwicach.

Cała rozmowa (za TVreklamy) tutaj.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Górniak ma szybkie ręce i sprawnie boksuje, ale w MMA na poziomie KSW dostanie od większości lanie. Widac, że te nogi kompletnie nie są przyzwyczajone do okopywania, nawet biorąc pod uwagę czynnik, że serdelki Samociuka wyjątkowo uderzają jak koń.

Dodaj komentarz

Back to top button