Demian Maia: „Titleshot półśredniej dla Conora? Byłbym smutny”
Demian Maia rozumie potęgę medialną Conora McGregora, ale nie uważa, aby przyznanie mu walki o pas w kategorii półśredniej po ewentualnym zwycięstwie nad Rafaelem dos Anjosem było uzasadnione.
Rozpędzony serią czterech zwycięstw Demian Mai wierzy, że zwycięstwem z Mattem Brownem, z którym skrzyżuje rękawice 14 maja na gali UFC 198, zapewni sobie starcie o pas mistrzowski kategorii półśredniej.
Brazylijczyk w programie The MMA Hour stwierdził, że obecnie na walkę o złoto zasłużył Tyron Woodley, choć nie ukrywa, iż chciałby, aby odbyła się ona jak najszybciej, aby po ewentualnym ubiciu Nieśmiertelnego nie musiał czekać na swoją szansę zbyt długo.
W rajdzie o titleshota kategorii półśredniej liczyć może się jeszcze jeden zawodnik – Conor McGregor. Irlandczyk, który ma w perspektywie starcie z Rafaelem dos Anjosem o tron kategorii lekkiej, zapowiadał już podbój dywizji, której przewodzi Robbie Lawler.
Scenariusz, w którym Irlandczyk otrzymuje natychmiastową walkę o pas, zdecydowanie nie przypada do gustu Mai.
Byłbym smutny. Jesteśmy sportowcami i bardzo ciężko pracujemy, żeby dostać się do walki o pas mistrzowski. Rozumiem, że ta walka zarobiłaby bardzo dużo pieniędzy, ale jako sportowiec nie mogę się na to zgodzić. Ok, jeśli chcesz tej walki, musisz wcześniej zrobić kilka innych, żeby udowodnić, że potrafisz, bo to inna dywizja. Ale koniec końców nie sądzę, aby wygrał z Rafaelem.
Różnica wagi jest zbyt duża. Ciała są inaczej zbudowane. Rafael jest bardzo twardy, co udowodnił w ostatnich walkach. Oczywiście, Conor ma swoje szanse, potwierdził to przeciwko Aldo. Większość ludzi, którzy rozumieją ten sport, nie sądziło, że wygra, a on to zrobił. W szalony sposób. Byłem w szoku. Pamiętam, że wyszedłem na korytarz, żeby obejrzeć tę walkę, na luzie, zrelaksować się. Gdy to się wydarzyło, byłem w szoku, myślałem, co do ku*wy…