Demetrious Johnson nie planuje zmiany dywizji
Demetrious Johnson nie zamierza w najbliższym czasie przenosić się do kategorii koguciej.
Wyglądana to, że nieprędko zobaczymy dominatora kategorii muszej, Demetriousa Johnsona, próbującego swoich siło (ponownie) w kategorii koguciej.
Są tak wielkie walki.
– stwierdził Amerykanin w rozmowie z FOX Sports.
Ale w chwili, gdy Conor opowiada, że pójdzie do 170 funtów, ja budzę się następnego dnia i ważę 137 funtów. To dwa funty (ponad limit kategorii koguciej). Idźcie spytać Dominicka Cruza, ile waży, prawdopodobnie ze 160. Przechodząc do 135 funtów mógłbym wstać rano, iść się wysrać i jestem gotowy do wejścia na wagę.
Więc to różnica, naprawdę walczę z większymi gośćmi.
Johnson przyznał, że był taki czas, gdy poważnie myślał o przejściu do dywizji koguciej, ale wspólnie z trenerem Mattem Humem doszli do wniosku, że najważniejsze jest teraz pobicie rekordu obron pasa mistrzowskiego, który należy do Andersona Silvy. Brazylijczyk w latach 2007-2012 uczynił to 10-krotnie, natomiast w tej chwili Mighty Mouse ma na swoim koncie już 7 udanych obron.
Jeśli ktoś mówi mi, że powinienem iść do 135 funtów, po prostu tego nie czuję. Po prostu nie jestem teraz zainteresowany. Gdyby pieniądze się zgadzały, byłbym, ale po prostu nie jestem.
29-letni Amerykanin swoją najbliższą walkę stoczy 23 kwietnia na gali UFC 197, mierząc się z Henrym Cejudo. Zapewnia, że nie obawia się, iż w którymś momencie zabraknie mu pretendentów.
Zawsze znajdą kogoś do walk ze mną. Czy wygram, czy przegram, kogoś zawsze znajdą i będę walczył, zarobię pieniądze, zapłacę rachunki.