„Darren Till został znokautowany przez gościa, którego już pokonałem” – Stephen Thompson chce wrócić do walki o złoto
Dwukrotny pretendent do pasa mistrzowskiego wagi półśredniej Stephen Thompson opowiedział o sobotniej walce z Anthonym Pettisem oraz swoich mistrzowskich aspiracjach.
Po nieudanej walce z Darrenem Tillem w maju zeszłego roku, którą przegrał jednogłośną decyzją sędziowską, Stephen Thompson przez kilka miesięcy borykał się z kontuzją kolana, ale do akcji planował powrócić jeszcze w końcówce zeszłego roku. Celował w starcia z Robbiem Lawlerem, Rafaelem dos Anjosem lub Santiago Ponzinibbio, ale z różnych przyczyn nic z tego nie wyszło.
Do akcji powróci jednak już w sobotę w Nashville, w walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 6 mierząc się z przenoszącym się do 170 funtów Anthonym Pettisem, który kilka miesięcy temu rzucił mu wyzwanie.
Nie wydaje mi się, żeby dało mi to awans w rankingu, ale Anthony Pettis był mistrzem wagi lekkiej.
– powiedział Wonderboy w rozmowie z MMAJunkie.com, wyjaśniając zaakceptowanie starcia z Showtimem.
To ekscytujący zawodnik, który ma masę fanów. Po pierwsze więc pasuje mi ta walka, bo nie biłem się od dawna, a chciałem wrócić do oktagonu – bez względu na rywala. A on był jedynym gościem, który był gotowy. Był tym podekscytowany, ja byłem podekscytowany. Miało to wtedy sens – i oto jesteśmy tutaj.
Pettis będzie ustępował Thompsonowi pod względem gabarytów i wagi, ale Wonderboy nie sądzi, aby miało to większe znaczenie. Przyznał natomiast, że po ostatniej walce wprowadził do swojej oktagonowej gry pewne poprawki – i o ile o żadnych szarżach bez głowy nie może być mowy, to zapowiada nieco więcej agresji, aby w przypadku wyrównanej walki sędziowie mieć po swojej stronie więcej argumentów.
To będzie walka ninja. Jest bardzo błyskotliwy.
– powiedział o zestawieniu z Pettisem.
Lubię atakować z różnych kątów różnymi kopnięciami i tego rodzaju rzeczami. Kwestia tego, kto będzie lepszym ninja tego wieczoru. Wiem, że jest bardzo sprytny. Ma świetne jiu-jitsu, dobre zapasy. Jest bardzo wszechstronny, więc jestem przygotowany na każdą płaszczyznę. Spodziewam się fajerwerków – i takie zamierzamy dać fanom.
Stephen Thompson już dwukrotnie walczył o pas mistrzowski, ale nie był w stanie zdetronizować Tyrona Woodleya – byłego już mistrza, który został kilka tygodni temu zastąpiony na tronie przez Kamaru Usmana. Wonderboy wierzy, że zmiana na szczycie otwiera przed nim nowe możliwości.
Wiedziałem, że nowy mistrz będzie lepszy dla mojej kariery.
– przyznał.
Nikt nie chciał oglądać walki Woodley vs. Thompson 3 – i w pewien sposób to rozumiem. Musiałbym stoczyć jeszcze ze dwie albo trzy walki, żeby znowu otrzymać szansę. Teraz mamy natomiast nowego mistrza, więc droga w górę będzie dla mnie szybsza.
Zobacz także: Dana White nie ustaje w dążeniach do rewanżu Bena Askrena z Robbiem Lawlerem
To jednak nie wszystko, bo Wonderboy nie rozdzierał też szat, gdy w innym kluczowym dla układu sił w wadze półśredniej pojedynku Jorge Masvidal zdemolował Darrena Tilla podczas zeszłotygodniowej gali w Londynie.
Od czasu gdy ostatnio walczyłem, w dywizji doszło do ogromnych zmian.
– stwierdził sklasyfikowany na 3. miejscu w rankingu 36-latek.
Mamy nowego mistrza, Darren Till został znokautowany przez gościa, którego już pokonałem. Wszystko jest więc możliwe. Jestem na czwartym (trzecim) miejscu w rankingu, więc którykolwiek z nas może walczyć o pas ponownie.
*****