Darren Till: „Donald będzie chciał mnie obalić – jest za stary i zbyt kruchy, żeby walczyć ze mną w stójce”
Darren Till zdradza, jakiego planu na walkę oczekuje po Donaldzie Cerrone, z którym skrzyżuje rękawice podczas UFC Fight Night 118 w Gdańsku i opowiada o dalszych planach.
Przed najważniejszą walką w karierze Darren Till, który w sobotę w trójmiejskiej Ergo Arenie podczas gali UFC Fight Night 118 zmierzy się z Donaldem Cerrone, nie ma żadnych wątpliwości, w jaki sposób Kowboj podejdzie do pojedynku.
Donald Cerrone będzie chciał mnie obalić. Wyjdzie tam, żeby mnie przewrócić.
– powiedział w programie The MMA Hour Brytyjczyk.
Jest za stary i zbyt kruchy, żeby stać z gościem takim jak ja. Bądźmy poważni, popatrzcie na moje, kurwa, rozmiary, do jasnej cholery! Jestem od niego dwa razy większy, więc jak ma, do chuja, wymieniać się ze mną uderzeniami? Wychodzi, żeby mnie przewrócić, taki ma gameplan.
I nie obwiniam go za to. Robi się coraz starszy, dwa razy starszy ode mnie. Nie wymieniaj się ze mną ciosami, bo zginiesz.
24-latek przyznał, że w najmniejszym stopniu nie uraziły go słowa Cerrone, który po ogłoszeniu walki stwierdził, że nie wie, kim jest jego rywal. Till zdaje sobie sprawę, że Amerykanin nie jest jednym z zawodników, którzy dokładnie śledzą, co się dzieje w UFC, oglądają wszystkie walki.
Donald Cerrone: „Ignorancja w społeczności MMA po prostu mnie rozku*wia!”
Młodzian nie ukrywa szacunku wobec Cerrone, ale zapowiada też, że w oktagonie na tego rodzaju uczucia nie będzie miejsca.
Oglądałem jego walki w WEC i jego wszystkie walki w UFC. Jestem jego fanem – ale i tak w sobotę go znokautuję.
– powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com.
Szanuję go. Po walce możemy iść na Budweisera. Ale do oktagonu wejdę, żeby go od razu znokautować. I zrobię to.
Niepokonany Brytyjczyk, który zawodowo bije się od 17. roku życia, nie ukrywa też swoich mocarstwowych ambicji – jego celem jest nie tylko status mistrza kategorii półśredniej, nie tylko najlepszego półśredniego w historii, ale najlepszego zawodnika w dziejach MMA. I jest przekonany, że tylko kwestią czasu jest, zanim wdrapie się na sam szczyt – ale też nie zamierza się spieszyć.
Nie chcę titleshota po tej walce.
– stwierdził otwarcie liverpoolczyk.
Nie uważam, aby na niego zasługiwał. Nigdy nie znieważyłbym mistrza w ten sposób. Oczywiście w końcu chcę dopierdolić mistrzowi, ale nie zamierzam gościa znieważać. Gość harował latami, żeby znaleźć się tam, gdzie jest. Po pokonaniu Cerrone miałbym sądzić, że zasługuję na walkę o pas? Nie. Twardo stąpam po ziemi. Wiem, że po Cerrone muszę pokonać jeszcze jednego albo dwóch gości, zanim dostanę starcie o pas.
Cały wywiad poniżej:
*****