Darren Till akceptuje świąteczny prezent od Mike’a Perry’ego
Mike Perry nadal celuje w konfrontację z Darrenem Tillem – i wygląda na to, że Brytyjczyk nie miałby absolutnie nic przeciwko.
Gdy obaj niczym dwa wściekłe pitbule rzucili się do siebie podczas październikowej gali UFC Fight Night 118 w Gdańsku, wydawało się, że stanowi to preludium do ich pojedynku w niedalekiej przyszłości.
Zeszłotygodniowa porażka Mike’a Perry’ego z Santiago Ponzinibbio mocno skomplikowała jednak te plany, bo trudno mimo wszystko oczekiwać, aby powracający po demolce na Donaldzie Cerrone i sklasyfikowany na 7. miejscu w rankingu kategorii półśredniej Darren Till miał ochotę na konfrontację z rywalem spoza Top 15.
Okazuje się jednak, że sprawy mogą mieć się inaczej, na co wskazywać może świąteczna wymiana amerykańsko-brytyjskich uprzejmości na Twitterze.
Thanks for the well wishes… same to you!! The 0 is staying don’t worry about that… and yes I’ll sign it! Let’s go to fucking war if that’s what you want! Rankings and losses mean fuck all to me!!! 🦍👍🏻
— Frank Till (@darrentill2) December 24, 2017
Mike Perry: Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i wesołych świąt, Darrenie Tillu. W ramach upominku chciałbym przekazać ci kontrakt z moim podpisem. Doprowadzimy do tego. Do tego czasu nie trać tego zera (w rekordzie) i pamiętaj, że nikt nie chce tak bardzo walczyć z tobą jak ja. #wszyscyuciekną
Darren Till: Dziękuję za życzenia… Przesyłam i tobie!! Zero nigdzie się nie wybiera, nie martw się o to… i tak, podpiszę to! Zróbmy, kurwa, wojnę, skoro tego chcesz! Rankingi i porażki chuja dla mnie znaczą!!!
W jednym z ostatnich wywiadów Darren Till również stwierdził, że nadal interesuje go pojedynek z Mike’iem Perrym, zdając sobie jednak doskonale sprawę, że z rankingowego punktu widzenia nie ma on najmniejszego sensu.
25-letni Brytyjczyk celuje w powrót do oktagonu podczas marcowej gali UFC Fight Night 127 w Londynie.
*****