Daniel Cormier przed UFC 210: „Musze uważać w pierwszych siedmiu minutach”
Daniel Cormier przewiduje, że kluczem do pokonania Anthony’ego Johnsona podczas gali UFC 210 będzie przetrwanie początku walki.
Już 8 kwietnia w Buffalo podczas gali UFC 210 Daniel Cormier wejdzie po raz drugi do oktagonu z jednym z dwóch – obok Alexandra Gustafssona – zawodników, którzy byli w stanie posłać go na deski – na krótką chwilę, ale jednak – Anthonym Johnsonem.
Muszę być ostrożny w pierwszych siedmiu minutach walki, bo prawda jest taka, że czułem go na przestrzeni 14 minut i znam różnice w jego sile między pierwszą minutą, gdy posłał mnie na deski, i trzynastą minutą. Mam więc to doświadczenie.
– powiedział w podcaście Jona Anika i Kenny’ego Floriana mistrz.
Czułem go w trzynastej minucie i choć nadal jest bardzo silny, to nie jest ta sama eksplozywność co w pierwszej, drugiej, trzeciej, czwartej minucie czy końcówce pierwszej rundy. Zwracam więc duża uwagę na początek walki, będąc bardzo uważnym i świadomym. Muszę od pierwszego gongu realizować swój plan aż do samego końca walki.
Od czasu walki, jaką stoczyli w maju 2015 roku, wygranej przez Cormiera przez poddanie w trzeciej rundzie, Rumble stoczył trzy pojedynki, które wygrał przez nokauty, potrzebując na wszystkie nieco ponad siedmiu tylko minut. W tym czasie DC był widziany w oktagonie dwukrotnie, tocząc krwawą 25-minutową wojnę ze wspomnianym Alexandrem Gustafssonem oraz 3-rundowe starcie z Andersonem Silvą.
Spodziewam się o wiele lepszej wersji Rumble’a niż ta, z którą walczyłem ostatnio.
– przyznał mistrz.
Gościa, który pracował nad wszystkimi obszarami, w których miał problemy. Gościa, który wyjdzie tam pewny siebie, próbując skończyć walkę. Czuję, że trenowaliśmy pod jego lepszą wersję. Bardzo ciężko pracowaliśmy w płaszczyznach, które sprawiły nam ostatnio problemy – ale także w tych, w których osiągaliśmy sukcesy. Cały czas musimy poprawiać wszystkie aspekty swojej gry.
*****
Rewanż z Jonem Jonesem? Daniel Cormier jest na tak – ale pod jednym warunkiem
