Daniel Cormier odpowiada Donaldowi Cerrone: „Stul pysk!”
Daniel Cormier raz jeszcze wyjaśnia motywy stojące za jego taktyką na walkę z Andersonem Silvą, odpowiadając też na słowa Donalda Cerrone.
Zapaśniczy styl, w jakim Daniel Cormier pokonał Andersona Silvę na gali UFC 200, nie przypadł do gustu fanom zebranym na hali, którzy głośno go wybuczeli. Najostrzej jednak wypowiedział się o walce Donald Cerrone, który stwierdził, że DC „walczył jak pedał”.
Poproszony o odniesienie się do słów Kowboja w programie The MMA Hour Daniel Cormier nie miał litości dla klubowego kolegi Jona Jonesa, wygłaszając długą i miażdżącą Kowboja tyradę.
Moja reakcja na Donalda: stul pysk. Postradał zmysły? O czym ten gość w ogóle mówił? Donaldzie Cerrrone, kim ty jesteś, jakie masz podstawy, aby mówić takie rzeczy o kimś takim jak ja?
Może mi sam powiedzieć takie rzeczy. Jeśli miał problem z tym, jak walczyłem, mógł mi to powiedzieć. „DC, to nie była dobra walka, stary, nie podobała mi się”. Ale żeby robić to publicznie? Kim ty jesteś? Jesteś największym zawodnikiem w historii? Czy jesteś gościem, który wyszedł i został skończony w pierwszej rundzie przez Anthony’ego Pettisa, padając po kopnięciu w bok? Czy jesteś gościem, który został zdominowany przez dos Anjosa w pierwszej rundzie, gdy po prostu się przewróciłeś?
Zawsze podchodziłem do gościa z pełnym szacunkiem, ale wygląda na to, że lubi gadać. Może za dużo wypił, nie wiem. Ale kim on jest, żeby podejmować takie decyzje, w tak prymitywny sposób? Martwi mnie taki sposób myślenia. Co wyprawiasz? Kim jesteś, aby sądzić, że możesz się tak wypowiadać? Pokonałeś kilku gości i nagle rozpychasz się z tym swoim głupim kapeluszem… Trzepnę cię w ten kapelusz. W zasadzie to mam Khabiba, który zrobi to za mnie. Poproszę Khabiba, aby strzelił go w łeb.
To bardzo rozczarowujące, szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności, wszystko to, co wydarzyło się w Orlando, a on używa tego słowa i takich określeń. Miej trochę klasy, człowieku. Hej, Donaldzie, to nie dziki zachód, gdzie możesz łazić w tych głupich kowbojskich butach, kapeluszu, żując tabakę i pieprząc głupoty. Musisz mieć trochę szacunku i zachowywać się.
Nie obrażasz mnie w ten sposób. Koniec końców, jestem mężczyzną. Gdy go spotkam, zamienimy kilka słów i porozmawiamy o tym.
DC raz jeszcze wytłumaczył też swoje podejście do walki z Andersonem Silvą.
Daniel Cormier, który wygrał 18 z 19 walk, który jest mistrzem kategorii półciężkiej i jednym z najlepszych zawodników P4P wie, co zrobić, aby pokonać Andersona Silvę. Czy wybierasz ciężką walkę? Czy łatwiejszą? Co zrobisz?
Nie jestem winny nikomu, aby stać z tym gościem i wymieniać się ciosami. To nie ma sensu. A jednak stałem z nim. Ostatnie dwie minuty trzeciej rundy staliśmy, chociaż mogłem po prostu go przewrócić znowu. Pierwsza runda – też staliśmy. Druga runda – też wymienialiśmy ciosy. Przez 30 sekund po prostu staliśmy i wymienialiśmy się ciosami w drugiej rundzie, a ja dalej napierałem w stójce.
Nie muszę się przed tymi ludźmi tłumaczyć.
Jeśli twierdzisz, że ta walka była nudna – ok, rozumiem to. Ale jeśli spojrzysz na moje trzy ostatnie walki: Jones, Rumble, Gustafsson. W dwóch z tych trzech walk dostałem bonusy, więc coś jednak robię, jak należy.
Ale nie będę bić się z każdym tak, jak biłem się z Gustafssonem. Nie chcę czuć się tak, jak czułem się wtedy w niedzielę rano. Kiedy wszystkie te okrzyki na widowni cichną, moje dzieci wchodzą rano do pokoju i moja córka widzi mnie z oboma oczami zamkniętymi. Zaczyna płakać, bo nie wie, co się stało z jej tatą. Taka jest moja rzeczywistość po tym, gdy ci ludzie w sobotę opuszczają arenę kompletnie zalani. Gdy już jest po wszystkim, wracają do domu i mają się dobrze, a ja jestem poobijany i porozcinany i muszę zająć się moją czteroletnią córką patrzącą na mnie z pytaniem: „Co się stało mojemu tacie?”.
Stoczyłem walkę tak, jak powinienem.