Daniel Cormier: „Brock Lesnar nie jest traktowany przez UFC w uprzywilejowany sposób”
Daniel Cormier odpowiedział na zarzuty fanów i dziennikarzy podnoszących, że Brock Lesnar nie zasługuje na pojedynek o pas mistrzowski kategorii ciężkiej.
Od pewnego czasu obóz Khabiba Nurmagomedova, który jeszcze niedawno przekonywał, że Conor McGregor nie zasługuje na pojedynek o pas mistrzowski kategorii lekkiej, zmienił narrację. Dzisiaj Dagestański Orzeł nie ma już nic przeciwko pojedynkowi z Irlandczykiem nie tylko z powodu słynnego ataku na autobus, ale też dlatego że titleshot dla niewidzianego w oktagonie od ponad dwóch lat Notoriousa ma nie być nagrodą – ale karą. Tę wymierzy oczywiście Nurmagomedov.
W identyczne tony uderzył też właśnie klubowy kolega Dagestańczyka z American Kickboxing Academy i najbardziej obecnie rozchwytywany zawodnik na świecie, Daniel Cormier. Podwójny mistrz UFC w swojej pierwszej obronie złota kategorii ciężkiej chce skrzyżować rękawice z Brockiem Lesnarem, a obaj zdążyli już przy okazji gali UFC 226 w Las Vegas położyć pod walkę medialne fundamenty.
Rzecz jednak w tym, że gwiazdor WWE ostatnie zwycięstwo odniósł… osiem lat temu! Ba, po ostatniej walce – zmienionym na no-contest zwycięstwie na punkty z Markiem Huntem – wpadł na dopingu i jego zawieszenie dobiegnie końca dopiero na początku stycznia przyszłego roku.
Wobec powyższych w świecie MMA pojawiło się mnóstwo krytyki pod adresem UFC za nagradzanie Lesnara walką o pas mistrzowski.
Cormier jednak widzi ten temat zupełnie inaczej…
Brock Lesnar zostanie ukarany za to wszystko.
– powiedział DC w rozmowie z FloCombat.com.
Za całe zło, jakie wyrządził, wszystkie te przypadki, gdy odchodził z UFC, by potem wracać. Nawet teraz może się wydawać, że jest traktowany w uprzywilejowany sposób, bo dostaje od razu walkę o pas. Ale to nie jest uprzywilejowane traktowanie Brocka Lesnara – to jest dla niego kara.
Powtarzam: UFC doskonale wie, co robią i nie jest to żadna nagroda dla Brocka Lesnara. Chcą go ukarać za wszystkie te złe rzeczy, jakich dopuścił się na przestrzeni swojej kariery.
Bukmacherzy na początku widzieli minimalnego faworyta w osobie Daniela Cormiera, ale kursy bardzo szybko mocno się zmieniły. Dziś klubowy kolega Caina Velasqueza, który swego czasu rozparcelował Brocka Lesnara, jest zdecydowanym faworytem.
To dla mnie świetne zestawienie.
– powiedział Cormier.
To wielki, twardy i silny gość. Wyjdzie tam i spróbuje robić ze mną zapasy. Gdy jednak zawiodą go zapasy, gdy zawiedzie go kondycja, nie będzie w stanie poradzić sobie z tym, co wnoszę do klatki.
Nie wytrzyma presji. Nie wytrzyma mocy. Nie wytrzyma mojego podejścia. Mam po prostu inne nastawienie.
Gdy tylko poczuję jego szybkość i siłę – których się nie obawiam – myślę, że przejdzie mu przez głowę: „O Jezu, to za wysokie progi!”. Ale wtedy nie będzie już ucieczki z oktagonu, bo już tam będziesz.
*****
UFC Fight Night 133: dos Santos vs. Ivanov – wyniki i relacja