UFC

Dana White nie wyklucza występu Conora McGregora w Nowym Jorku

Dana White podczas konferencji prasowej promującej galę UFC 200 opowiedział o aktualnej sytuacji Conora McGregora.

Conor McGregor zdominował pierwszą konferencję prasową poświęconą gali UFC 200, która odbyła się w zeszły piątek – nawet pomimo tego, że zabawiał wówczas w zimnej Islandii. Przy okazji dzisiejszej nie było powtórki z rozrywki – głównym zainteresowaniem dziennikarzy i fanów cieszyli się Jon Jones oraz Daniel Cormier, a nieliczne pytania, jakie kierowano do Dany White’a na temat Irlandczyka, spotykały się z niechętną reakcją nowojorskich fanów.

Conor będzie walczył ponownie.

– stwierdził White zapytany o to, jak dużo pieniędzy UFC straci na nieobecności Irlandczyka.

Będzie walczył na UFC 201, 202, 203, jakkolwiek się dogadamy. Zobaczymy, co będzie następne. Na 200 będzie walka, na którą też wszyscy czekali od dawna. Jest, jak jest. Karawana jedzie dalej. Conor będzie walczył ponownie.

Sternik organizacji zaprzeczył też, jakoby ceny wejściówek na galę UFC 200 miały zostać zmieniony – obniżone – z powodu wycofania Irlandczyka z gali. Zapewnił też, że UFC nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa w kwestii rozpiski.

Podczas pierwszej konferencji prasowej White wykluczył występ McGregora nie tylko na UFC 200 – co się potwierdziło – ale też na pierwszej nowojorskiej gali zaplanowanej na 12 listopada. Obóz Irlandczyka, słowami Johna Kavanagha, uznał takie stanowisko za pójście o jeden krok za daleko.

Tym razem jednak White, zapytany o ewentualną walkę Notoriousa w Madison Square Garden ze zwycięzcą starcia Jose Aldo z Frankiem Edgarem, był znacznie ostrożniejszy w ocenie.

Nie wiem, jak rozegra się ta walka. Zobaczymy, jak to się potoczy między nimi na UFC 200 i wtedy pójdziemy dalej.

Przyznał też, że nie rozmawiał z Irlandczykiem od czasu poprzedniej konferencji prasowej.

Gdy jeden z fanów zapytał go, czy celowo usunął McGregora z rozpiski gali UFC 200, aby uratował markę Irlandczyka i oszczędzić mu drugiego lania z rąk Nate’a Diaza, White miał okazję, aby dać irlandzkiemu gwiazdorowi prztyczka w nos, odwzajemniając się za jego ostatnie szaleństwa. Nie uczynił tego jednak.

Nie powstrzymałem go przed walką na UFC 200. Nie zrobiłem tego. Gdy spojrzycie na tamtą konferencję prasową, zobaczycie, że Joanna Jędrzejczyk przyleciała z Polski, Claudia przybyła z Brazylii, on (Jose Aldo) przyleciał z Brazylii i przybył też teraz tutaj. Ludzie przylecieli z całego świata.

Tak to się robi, tak działamy. Nie uniemożliwiłem mu walki na UFC 200. Wiedział, jaki był układ, powiedziałem mu, jaki jest układ i to była jego decyzja.

Mówiłem to milion razy – Conor prosił o walkę z Natem Diazem, Conor chce walki z Natem Diazem.

Conor nie wycofuje się z walk. To, co uczyniło Conora popularnym i tak wielkim, jak jest, jest to, że gość chce się bić. Ten gość wychodzi, żeby się bić i wychodzi naprawdę ostro. Świetnie się go ogląda, mam mnóstwo szacunku dla Conora. Ale po prostu musisz się pokazać i zrobić PR. Musisz.

White odwołał się też do historii z Danielem Cormierem, który nie chciał pojawić się z Nowym Jorku z powodu występu swoich dzieci w szkole tego samego dnia.

I nie było żadnej ustawki, gdy (Daniel Cormier) powiedział, że chciał zobaczyć występ swoich dzieciaków. Uwierzcie mi, rozumiem to, bo sam mam dzieci. Szanuję to, więc transmitowaliśmy to dla niego na żywo, żeby mógł oglądać swoje dzieci.

Były rzeczy, których Conor potrzebował i byłem gotowy zapewnić mu je wszystkie, gdyby lądował w Las Vegas, przyjeżdżał do Nowego Jorku czy gdziekolwiek indziej. To nie działa tak, że po prostu mówimy: „Musisz to zrobić!”. Pochylę się i uczynię tak, żeby wszystko pasowało tym gościom i dziewczynom. A Conor tego nie zrobił. To cała prawda.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button