Dana White wyjaśnia, dlaczego Mousasi nie zarabia jak Henderson, Belfort czy Hunt
Głównodowodzący UFC Dana White odpowiedział na pretensje Gegarda Mouasasiego, który narzekał, że pomimo tego, iż pokonał Dana Hendersona, Vitora Belforta czy Marka Hunta, zarabia o wiele mniej.
Jeszcze przed galą UFC 210 Gegard Mousasi nie ukrywał, że zarabia za mało i jeśli ma podpisać kolejny kontrakt z UFC – zwycięstwem z Chrisem Weidmanem wypełnił bowiem poprzedni – musi otrzymać znacznie lepsze wynagrodzenie. Na poparcie swoich żądań Ormianin przywoływał osoby Marka Hunta, Dana Hendersona czy Vitora Belforta, przypominając, że wszystkich ich pokonał, a jednak zarabia o wiele mniej.
Zapytany podczas konferencji prasowej po gali w Buffalo właśnie o te wypowiedzi Mousasiego, sternik UFC Dana White wyjaśnił, dlaczego wyżej wymienieni zawodnicy zarabiają więcej.
Dan Henderson był w tym sporcie od zawsze. Mark Hunt ma za sobą cały kraj. Gdy robimy gale w Australii, wyprzedaje hale. Gegard Mousasi nie wyprzedaje aren.
– ocenił White.
Dlatego widzicie gości takich jak (Michael) Bisping, różnych zawodników z Brazylii, Conora McGregora – gdy masz gości, za którymi stoi cały kraj, to zmienia dla nich całą grę. Nie każdy cieszy się tym luksusem.
Mousasi wygrał pięć ostatnich walk pod banderą UFC, w tym cztery przed czasem. Obecnie jest sklasyfikowany na 5. miejscu w rankingu kategorii średniej, ale po ich aktualizacji najprawdopodobniej przesunie się o jedną pozycję wyżej, przeganiając Weidmana.
Słuchajcie, jestem fanem Gegarda.
– powiedział White.
To ja ściągnąłem go tutaj. Bardzo gościa lubię.
Poproszony o komentarz do powyższych wypowiedzi White’a, Mousasi – który za zwycięstwo z Thiago Santosen cztery walki temu (wysokości gaży za kolejne starcia nie ujawniono) zarobił łącznie $110 tys., na co złożyło się $75 tys. podstawy i $35 tys. premii za wygraną – przekonywał, że on również może wyprzedać hale w Holandii, podkreślając jednak przede wszystkim swoje walory stricte sportowe.
Dana powiedział, że dopniemy umowę. Ufam Danie. Zawsze bardzo dobrze się o mnie wypowiadał, więc…
– stwierdził 31-letni zawodnik.
Jestem pewien, że dopniemy umowę. Mój cel to zdobycie pasa – zdobycie pasa mistrzowskiego UFC. Nie planuję przechodzić nigdzie indziej.
Musi to być uczciwe względem mnie. Biję się, muszę zadbać o rodzinę. Nie będę robił tego wiecznie.
*****