Dana White przywołuje do pionu Tyrona Woodley’a: „Jest histerykiem”
Dana White zabiera głos w sprawie Tyrona Woodley’a, który od dawna przekonuje, że z powodu koloru swojej skóry, jest gorzej traktowany.
Mistrz kategorii półśredniej UFC Tyron Woodley zdecydowanie nie jest bożyszczem fanów, na co, nawiasem mówiąc, ciężko pracuje, raz za razem nie tylko wybrzydzając na przeciwników w pogoni za kasowymi walkami, ale także przekonując, że niechęć do jego osoby podyktowana jest względami rasowymi.
W ostatnich tygodniach Woodley opowiadał rozwodził się o przykładach szalejącego wśród fanów UFC rasizmu, a to przytaczając obraźliwe dla niego tezy, jakoby jego kondycja była słabsza w późniejszych rundach (bo jest czarny), a to przekonując, że jego videoblogi nie otrzymują dostatecznego wsparcia – na przykład takiego jak te kręcone przez Conora McGregora – czy nawet kując tezę, wedle której stwierdzenie, iż „dobrze się wysławia” ma w gruncie rzeczy konotacje rasistowskie.
Sternik UFC Dana White przez długi czas milczał w temacie – ale w końcu nie zdzierżył.
W sprawie Tyrona kwestia jest taka, że przede wszystkim – to bystry gość.
– powiedział White w rozmowie z ESPN.com.
To dobrze wyglądający dzieciak. Eksplozywny. Ma nokautujące uderzenie – ale jest trochę histerykiem. Gdy robimy walkę – i Conor McGregor jest tu najlepszym przykładem – otóż, Conor McGregor ma tę mentalność „ktokolwiek, gdziekolwiek”, ale nie tylko to – on tym żyje. Stałem naprzeciwko niego ze zmianą rywala na dziesięć dni przed walką i miał to gdzieś. Nie dba o to.
Gdyby Tyron Woodley miał takie podejście, Tyron Woodley byłby ogromną gwiazdką. Ogromną. Ale ma te swoje zagrywki, gdy dosłownie wchodzi na Instagrama, gdy wie, że ma już ustawioną kolejną walkę, i mówi „z tym się nie biję, nie chcę się z nim bić, chcę się bić z tym albo tamtym”. A to nie jest coś, co ludzie chcą usłyszeć.
Ludzie nie chcą tego słyszeć, a gdy to robi, to potem wdaje się w mediach społecznościowych w kłótnie z ludźmi. A potem się zastanawia, dlaczego na konferencjach prasowych wszyscy na niego gwiżdżą. Nie gwiżdżą, bo jest czarny – jest masa czarnych gości walczących w UFC. To przez to, że to Tyron. Jeśli spojrzeć na gościa, to jest to wybryk natury, perfekcyjny atleta, za którym można stanąć i go promować – do czasu, aż strzela sobie w stopę, wyprawiając tego typu rzeczy.
Czekamy na reakcję Woodley’a, bo gdyby się trzymać jego narracji, to w powyższych wypowiedziach White wielokrotnie użył określeń rasistowskich…
*****