Dana White potwierdza, że Conor McGregor zostanie pozbawiony pasa: „Conor rozumie”
Szefujący UFC Dana White zabrał głos na temat przyszłości swojej największej gwiazdy – mistrza 155 funtów Conora McGregora.
W ostatnich miesiącach o nic dziennikarze nie pytają sternika UFC Danę White’a częściej niż o przyszłość aktualnego jeszcze mistrza kategorii lekkiej Conora McGregora. I nie inaczej było, gdy wczoraj głównodowodzącego amerykańskiego giganta przydybała ekipa TMZ.com.
Czy zatem walka, o której robi się coraz głośniej – a więc rewanż Irlandczyka z Floydem Mawyeatherem Juniorem – wchodzi w grę?
Nie wiem. Uważam, że ten rewanż ma sens tylko i wyłącznie w UFC.
– powiedział White.
Rozmawiamy. Mamy z Al Haymonem bardzo dobre relacje. Zawsze rozmawiamy, więc zobaczymy.
Nic nie jest dopięte. Nie prowadzimy aktywnych negocjacji. Wszystko jest oczywiście możliwe, ale nie wydaje mi się, aby Floyd potrzebował teraz pieniędzy.
White wyjaśnił też, że pieniądze dla Mayweathera Jr. w ewentualnym starciu z McGregorem nie stanowią problemu i będą się zgadzać – zarobi tak dużo, jak dobrze sprzedałaby się walka.
Rewanż z amerykańskim bokserem to oczywiście nie jedyna opcja dla Notoriousa. Drugą najpoważniejszą wydaje się jego starcie ze zwycięzcą konfrontacji Tony’ego Fergusona z Khabibem Nurmagomedovem, którzy pójdą w tany 7 kwietnia w walce wieczoru gali UFC 223 w Brooklynie, gdzie zresztą prawdopodobnie zawita też Conor McGregor, a to z uwagi na walkę Artema Lobova.
Powiedziałem podczas ostatniej konferencji prasowej. Ta walka (Ferguson vs. Nurmagomedov) będzie o tytuł. Nie o tymczasowy tytuł – o tytuł.
– powiedział White, a dopytywany, czy w tygodniu poprzedzającym galę pozbawi McGregora pasa mistrzowskiego, powtórzył:
Ta walka będzie o pas.
Gdy jednak dziennikarz nie dawał za wygraną, przypominając, że przecież najpierw trzeba pozbawić McGregora pasa, White przytaknął: „Zgadza się”.
Czy Conor jest zły z tego powodu? Nie. Conor rozumie.
– powiedział.
Conor zarobił kupę forsy, chce trochę przerwy, ale dywizja musi iść naprzód i biznes musi iść naprzód.
White przyznał też, że chciałby, aby McGregor starł się ze zwycięzcą pojedynku Fergusona z Nurmagomedove, choć nie wyklucza żadnej opcji.
Z takimi pieniędzmi Conor może już nigdy nie wrócić. To kupa forsy.
*****