Dana White o walce McGregor vs. Ferguson: „Musi do niej dojść!”
Dana White dał jasno do zrozumienia, że potyczka Conora McGregora z Tonym Fergusonem jest nieunikniona – choć nie wskazał konkretnego jej terminu.
Rozbiwszy i poddawszy Kevina Lee w walce wieczoru sobotniej gali UFC 216 w Las Vegas, nowy tymczasowy mistrz kategorii lekkiej Tony Ferguson nie pozostawił wątpliwości, z kim chce się bić w kolejnej walce, rzucając wyzwanie Conorowi McGregorowi.
„McNuggets”, czyli jak zaprzepaścić swoją szansę – pięć wniosków z UFC 216
Od dawna co prawda pojawia się mnóstwo doniesień medialnych wskazujących na to, że kolejnym rywalem Irlandczyka będzie Nate Diaz, ale podczas konferencji prasowej po gali w Las Vegas sternik organizacji Dana White postawił sprawę jasno.
Nie było żadnej mowy o walce z Diazem. Nigdy nie rozmawialiśmy o Diazie. To internetowe bzdury.
– stwierdził.
Tony jest tymczasowym mistrzem, Conor jest mistrzem. Ta walka ma sens. To walka, która musi się odbyć. Nie chodzi o to, że „ma sens” – po prostu musi do niej dojść.
Dwa dni po gali McGregor, który był jednym z głównych medialnych bohaterów UFC 216, nie zabrał głosu na temat zwycięstwa Fergusona.
Wcześniej natomiast zapowiadał, że interesuje go nie tylko starcie Fergusona z Lee, ale też konfrontacja Georgesa Saint-Pierre’a z Michaelem Bispingiem oraz Justina Gaethje z Eddiem Alvarezem. Prawdopodobnie zatem z jakąkolwiek decyzją wstrzyma się co najmniej do 4 listopada i brytyjsko-kanadyjskiego boju o pas kategorii średniej.
Zapytany o powrót do oktagonu Notoriousa, White nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi.
Nie rozmawialiśmy w tym temacie. Znaczy w pewien sposób rozmawialiśmy – chce walczyć jeszcze raz w tym roku.
– powiedział frontman UFC.
Naprawdę chce walczyć jeszcze w tym roku. Imprezował teraz przez jakiś czas na Ibizie, a teraz jest już w domu. Trzeba pozwolić mu się zrelaksować, a potem pomyślimy.
El Cucuy zdążył już zapowiedzieć, że do konfrontacji z McGregorem jest gotowy nie tylko podczas zaplanowanej na 30 grudnia gali UFC 219 w Las Vegas, ale nawet w przyszłym tygodniu – przekonuje, że nie nabawił się żadnych urazów, które zmusiłyby go do wzięcia wolnego.
Trudno jednak wykluczyć, że tak stanowcza zapowiedź walki McGregora z Fergusonem w wykonaniu White’a może być formą pewnego rodzaju medialnych negocjacji z Irlandczykiem. Nie jest bowiem żadna tajemnicą, że najbardziej kasowymi/medialnymi walkami, jakie zostały mu w oktagonie, są starcia z Natem Diazem lub Georgesem Saint-Pierrem.
White nie ma jednak wątpliwości, że starcie El Cucuy’a z Notoriousem byłoby prawdziwą oktagonową ucztą dla fanów.
Tony to bardzo aktywny gość.
– powiedział.
Cały czas idzie do przodu, ostrzeliwuje cię tymi wszystkimi rzeczami. A Conor jest niesamowity. Nie ma opcji, żeby nie była to świetna walka. To niemożliwe.
Pełne nagranie:
https://www.youtube.com/watch?v=PclPI0wZwM4
*****
„McNuggets”, czyli jak zaprzepaścić swoją szansę – pięć wniosków z UFC 216