Dana White: „Jeśli Ronda wygra, myślę, że zobaczymy ją ponownie. A jeśli przegra…”
Szefujący UFC Dana White ocenia, że starcie Rondy Rousey z Amandą Nunes na UFC 207 będzie decydujące dla dalszej kariery Amerykanki.
Nie ulega wątpliwości, że powrotna walka Rondy Rousey z Amandą Nunes na gali UFC 207 będzie absolutnie kluczową dla jej kariery. Trudno wyobrazić sobie, by po dramatach, jakich doświadczyła po porażce z Holly Holm w listopadzie zeszłego roku oraz środkach bezpieczeństwa, jakie przedsięwzięła przed UFC 207 – całkowite odcięcie od mediów (poza wybranymi) – była w stanie powrócić do oktagonu po kolejnej porażce.
I wydaje się, że podobnie ocenia sytuację sternik UFC Dana White.
Myślę, że jeśli Ronda wygra, zobaczymy ją ponownie.
– powiedział w rozmowie z dziennikarzami promotor.
Jeśli przegra, nie wiem.
Jest bardzo ambitna, więc jeśli przegra, będę musiał zobaczyć, jak to się ułoży, ale jeśli chodzi o jej dziedzictwo? Miała tytuł, była najbardziej dominującą kobietą w historii. Od czasu, gdy przegrała, za każdym razem pas zmieniał właścicielkę. W piątkowy wieczór będzie więc miała szansę powrócić, odzyskać pas i ugruntować swoje dziedzictwo.
Przed galą niemal wszystkie wysiłki promocyjne skoncentrowane było na powrocie Rowdy, a jedynie gdzieś w tle od czasu do czasu pokazywano mistrzynię Amandę Nunes.
Porażka Amerykanki wraz z jej wysoce prawdopodobnym przejściem na emeryturę z pewnością nie byłyby na rękę UFC, ale i w takim scenariuszu White potrafi dostrzec pewne pozytywy.
Jeśli wygra w piątek, wszyscy będą już wiedzieć, kim jest.
– powiedział o Brazylijce.
Będzie miała możliwość bronienia pasa i budowania własnego dziedzictwa.
*****