Dana White: „Dobrze, że Jones nie walczył z Cormierem”
Sternik UFC, Dana White, skomentował walkę wieczoru gali UFC 197, w której Jon Jones wypunktował Daniela Cormiera.
Szef organizacji UFC, Dana White, nie był pod szczególnym wrażeniem występu Jona Jonesa na gali UFC 197. W swojej pierwszej walce od stycznia 2015 roku Bones wypunktował Ovince’a St. Preuxa w toczonym w spokojnym tempie pojedynku, któremu chwilami towarzyszyło głośne buczenie ze strony niezadowolonych fanów.
Jestem wyznawcą teorii o rdzy ringowej.
– stwierdził White w rozmowie z FOX Sports 1.
Jon Jones wyglądał dzisiaj na zardzewiałego i naprawdę dobrze dla niego, że walczył z OSP, szóstym gościem w rankingu, a nie Cormierem, bo dzięki temu mógł powalczyć kilka rund, poczuć z powrotem, jak to jest. Teraz wie, co musi zrobić, gdy powróci na salę treningową.
W odrobinę podobnym tonie wypowiedział się wcześniej Daniel Cormier, twierdząc, że w takiej formie nie ma opcji, aby Jones go pokonał.
28-latek przez pełne pięć rund kontrolował starcie, ale nie podejmował większego ryzyka, ani razu nie będąc blisko skończenia rywala. Ten ostatnio z kolei już w drugiej rundzie nabawił się złamania ręki, najprawdopodobniej po zblokowaniu jednego z kopnięć Bonesa.
Czy Jon wyglądał dominator?
– zapytał retorycznie White.
Czy wyglądał jak Jon Jones, o którym wielu mówi, że jest największy w historii? Nie – ale wygrał.
Zwycięstwo Jonesa było warunkiem koniecznym, aby jego potencjalny rewanż z Cormierem nadal brany był pod uwagę jako możliwa walka wieczoru jubileuszowej gali UFC 200.
Jeśli obaj będą zdrowi, jest taka możliwość, że to będzie walka wieczoru UFC 200.
– podsumował White.