„Dana powiedział Karolinie, że to ona zadecyduje” – pomimo 5 porażek z rzędu Karolina Kowalkiewicz pozostanie w UFC?
Wszystko wskazuje na to, że Karolina Kowalkiewicz otrzyma jeszcze jedną szansę walki w UFC – o ile jej zechce.
W sobotę powracająca do akcji po półtorarocznej przerwie Karolina Kowalkiewicz przegrała przez poddanie w pierwszej rundzie z Jessicą Penne w ramach gali UFC 265 w Houston.
Po walce polska zawodniczka opublikowała w mediach społecznościowych pełne emocji nagranie, na którym zalana łzami sugerowała możliwość zakończenia sportowej kariery.
– Jest ciężko, bo kiedy coś kochasz najbardziej na świecie i to przestaje ci wychodzić, trzeba chyba znaleźć jakąś nową pasję w życiu – powiedziała. – I to boli. Po prostu.
Dla Karoliny Kowalkiewicz porażka z Jessicą Penne była piątą z rzędu. Po raz ostatni w glorii zwyciężczyni była widziana w kwietniu 2018 roku, gdy niejednogłośnie pokonała Felice Herrig.
Nic więc dziwnego, że pojawiło się mnóstwo głosów sugerujących, że przygoda Polki w UFC dobiegła w sobotę końca. Jednak w niedzielę trener i od niedawna mąż Karoliny Kowalkiewicz Łukasz Zaborowski poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
– Wczoraj Dana powiedział Karolinie, że to ona zadecyduje, czy chce walczyć, czy nie, a jak będzie chciała, to zrobi to w UFC, bo miejsce ma tutaj zawsze – napisał.
Wczoraj Dana powiedział Karolinie ze to ona zadecyduje czy chce walczyć czy nie a jak będzie chciała to zrobi to w UFC bo miejsce ma tutaj zawsze
— Łukasz Zaborowski (@Zabooor) August 8, 2021
Opuściwszy w 2015 roku KSW w glorii mistrzyni, Karolina Kowalkiewicz zasiliła szeregi UFC, trzema zwycięstwami – w tym nad aktualną mistrzynią Rose Namajunas – torując sobie drogę do walki o tytuł mistrzowski. W listopadzie 2016 roku była jednak zmuszona uznać wyższość rozdającej wówczas karty w 115 funtach Joanny Jędrzejczyk. W kolejnym starciu łodzianka przegrała przez poddanie z Claudią Gadelhą.
Na zwycięskie tory powróciła, pokonując Jodie Esquibel, a następnie ten sam los fundując wspomnianej Felice Herrig. Początkiem fatalnej serii pięciu porażek okazał się ciężki nokaut, jaki we wrześniu 2018 roku zafundowała jej Jessica Andrade.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
szkoda zdrowia… i jeszcze zaliczy jakiś rekordowy streak przegranych…
Uważam tak samo, być może czas zająć się trenowaniem innych?