Damian Janikowski o walkach z Mamedem Khalidovem i Michałem Materlą: „Być może jestem już gotowy, ale…”
Rozpędzony trzema wiktoriami brązowy medalista olimpijski w zapasach w stylu klasycznym Damian Janikowski opowiada o swoich dalszych planach i potencjalnych bojach z Michałem Materlą i Mamedem Khalidovem.
Po tym, jak Damian Janikowski w co-main evencie sobotniej gali KSW 43 we Wrocławiu potrzebował jedynie osiemnastu sekund, aby zdemolować Yannicka Bahatiego, odnosząc swoje trzecie zawodowe zwycięstwo w karierze, współwłaściciel polskiego giganta Martin Lewandowski nie ukrywał, że olimpijczyk szybkimi krokami zmierza w kierunki konfrontacji ze ścisłą czołówką kategorii średniej, w tym Michałem Materlą.
I właśnie o potencjalne boje nie tylko z Cipao, ale też z zasiadającym na tronie 84 kilogramów Mamedem Khalidovem zapytał Damiana Janikowskiego Andrzej Kostyra. Czy jest już gotowy na takie pojedynki?
Może już jestem bardzo blisko, ale to nie mnie oceniać. Czekamy po prostu, aż szefowie Federacji KSW będą robić takie zestawienia.
– odpowiedział Damian.
Być może jestem już gotowy, ale ja osobiście twierdzę, że przecież oni biją się po dwadzieścia parę lat, a ja dopiero rok czasu. Dopiero stoczyłem trzy walki, a oni już po kilkanaście. Na papierze umiejętnościami i swoją mocą w tej federacji są dużo wyżej ode mnie. Ale nie wiadomo – gdyby doszło do konfrontacji, do walki, nigdy nie wiadomo, kto przegra. Zawsze jest wygrany i przegrany.
Po ubiciu kongijskiego Brytyjczyka Janikowskiemu w kontrakcie z polską organizacją została już tylko jedna walka. Właściciele KSW nie tylko nie szczędzą wrocławianinowi komplementów, ale też nie ukrywają, że widzą go niebawem w roli gwiazdy porównywalnej ze wspomnianym Khalidovem.
Tak, trzeba teraz usiąść z moim menadżerem Michałem Pernachem i Martinem Lewandowskim i rozmawiać o mojej dalszej przyszłości, bo kontrakt jest na cztery walki, a trzy są za mną.
– powiedział Janikowski, który celuje w powrót do klatki w końcówce roku.
Trzeba rozmawiać. Usiąść, zobaczyć, co dalej, jak to planują. Oczywiście o kwotach też się rozmawia i o tym, na ile walk chcieliby kontrakt podpisać ze mną kontrakt.
*****