Damian Grabowski szybko ubity przez Derricka Lewisa
Damian Grabowski nie rozpoczął udanie przygody z oktagonem największej organizacji świata, przegrywając na gali UFC Fight Night 82 Derrickiem Lewisem.
W swoim debiucie w organizacji UFC Damian Grabowski (20-3) przegrał z Derrickiem Lewisem (14-4).
Amerykanin już pierwszą akcją rzucił Polaka na siatkę, atakując prostymi i wysokim kopnięciem. Grabowski w odpowiedzi poszedł po obalenie, ale pomimo tego, że był bliski położenie kolosa na plecach, nie dopiął swego – a co gorsza, sam za chwilę znalazł się na dole, rzucony tam przez Czarną Bestię. Mając biernie czekającego na wymierzenie kary Polaka na dole, Amerykanin rozpoczął kanonadę, w standardowym dla siebie stylu odrzucając nogi rywala na bok i nurkując z potężnym prawym. Po kilku takich akcjach, wspartych jeszcze kilkoma kowadłami z góry, Polski Pitbull zdaniem sędziego nie przejawiał ochoty do dalszej walki, wobec czego została ona przerwana, gdy zegar wskazywał 2:17.
WOW! @TheBeast_UFC just made a statement! #UFCVegas https://t.co/baKMccy5bW
— UFC (@ufc) February 7, 2016
Chciałem wyjść jak bestia – dlatego rzuciłem kopnięcie na głowę na początku.
– stwierdził po zwycięstwie Lewis, który został pierwszym zawodnikiem w historii UFC, którego pierwsze siedem występów w UFC zakończyło się nokautami.
Nie możesz mieć pseudonimu określającego cię bestią i potem nie walczyć jak jedna. Miałem jeden z najlepszych obozów w karierze. Nie chcę, żeby to brzmiało jak frazes, ale tak naprawdę było. Chcę gościa z top 10 albo top 15 teraz. Chcę zacząć zarabiać pieniądze.
Lewis notuje tym samym drugie z rzędu zwycięstwo, poprawiając swój rekord w UFC do 5-2, natomiast Grabowski doznaje pierwszej w karierze porażki przez nokaut w walce, o której chciał będzie jak najszybciej zapomnieć.
Komentarze: 3