UFC

Czterech rywali na celowniku Justina Gaethje! Highlight sposobi się do powrotu: „Już mnie świerzbią ręce”

Efektownie walczący Justin Gaethje ma już konkretne plany powrotu, a na oku czterech przeciwników.

Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC Justin Gaethje powoli sposobi się do powrotu. Na oku ma już nawet czterech konkretnych przeciwników.

Highlight nie był widziany w akcji od jubileuszowej gali UFC 300 w kwietniu. W starciu, na szali którego położył pas BMF, przegrał z Maxem Hollowayem przez spektakularny nokaut w ostatniej sekundzie 25-minutowego boju. Od tego czasu rzadko udzielał się w mediach, wykorzystując wolny czas na regenerację organizmu.

W piątek Gaethje uchylił jednak rąbka tajemnicy na temat swoich dalszych planów. Jak się okazuje, broni w rajdzie o najwyższe laury w wadze lekkiej składać nie zamierza.

– Powiedziałem wcześniej, że musi minąć najpierw sześć miesięcy, zanim wrócę do sparingów – przypomniał podczas spotkania z dziennikarzami. – Minęły cztery i… Trudno mi będzie wytrzymać do tych sześciu. Już mnie świerzbią ręce. Myślę, że zrobię jeszcze jeden miesiąc wolnego od sparingów, a potem wracam na obóz. Zobaczymy. Porozmawiam z trenerami, menadżerem. Podejmiemy decyzję.

– Dustin Poirier walczył o pas, a pokonałem go – powiedział, zapytany o swoją pozycję w wadze lekkiej. – Wiele zależy od okoliczności, które mogą zaprowadzić cię do… Teraz (Islam) będzie miał tę walkę z Armanem Tsarukyanem, a potem znów pojawi się możliwość dla kogoś innego, trochę jak wtedy, gdy do gry o pas wszedł Dustin Poirier. Nie ma teraz wyraźnego pretendenta.

– Muszę po prostu stoczyć teraz walkę i ją wygrać. Wtedy jestem z powrotem w grze.

Innymi słowy, sklasyfikowany na 3. miejscu w rankingu Amerykanin wierzy, że przy sprzyjających okolicznościach jedno dobre zwycięstwo – jak to Dustina Poiriera z Benoitem Saint-Denisem – może zapewnić mu titleshot.

Okazuje się też, że obchodzący niebawem 36. urodzimy Justin Gaethje ma już na oku kilku konkretnych przeciwników, którzy stanowić mogą dla niego przepustkę do walki o pas.

– Mam listę – powiedział. – Hooker, Oliveira, Poirier i Volkanovski. To moja lista czterech gości, których pokonanie pozwoliłoby mi powrócić do rozgrywki o pas.

Zapytany z kolei o potencjalną trylogię ze wspomnianym Dustinem Poirierem, Highlight nie wyraził takim scenariuszem większego entuzjazmu.

– Mamy 1-1 i gdy wychodziłem wtedy z oktagonu, powiedziałem mu, żebyśmy tego więcej nie robili – przyznał. – Nie mówię, że tego nie chcę czy coś w tym stylu, ale o tym rozmawialiśmy wtedy, bo… Mamy 1-1, a odbieramy sobie nawzajem lata życia, więc… Może lepiej znaleźć jakichś młodziaków, ale zobaczymy.

Ostatnie zwycięstwo Justin Gaethje odniósł w lipcu zeszłego roku, spektakularnym kopnięciem na głowę nokautując Dustina Poiriera. Zrewanżował się w ten sposób Diamentowi za porażkę przez nokaut z 2018 roku.

Gaethje nie pozostawił natomiast wątpliwości odnośnie swoich planów emerytalnych.

– Jeśli kiedykolwiek pójdę jeszcze spać, jak ostatnio, kończę – zawyrokował. – Nie zrobię tego jeszcze dwa razy. Zrobię to raz jeszcze, jeśli trzeba. To nie jest mój wybór, ale jest takie ryzyko. Jeśli do tego dojdzie, kończę. Pomijając jednak taki scenariusz, ciężko powiedzieć, ile walk mi zostało.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Normalnie powtórka z rozrywki. Pamiętam jak Gamer przegrał z dariushem i Darek dostał walkę z Oliveira i teraz jestem prawie pewien że Hooker dostanie walkę z Gejdżim . Przez takie wpadki Matiego dobre walki przechodzą mu koło nosa .

Dodaj komentarz

Back to top button