Cub Swanson o UFC: „Mam teraz przyczołgać się z powrotem i zgodzić na warunki, które wcześniej odrzuciłem?”
Cub Swanson wyjaśnia, dlaczego czuł się fatalnie w dniu walki z Brianem Ortegą podczas UFC Fight Night 123 oraz zabiera głos na temat swojej przyszłości.
W kluczowej dla swojej kariery – bo ostatniej w kontrakcie z UFC walce Cub Swanson musiał przełknąć gorycz porażki, będąc uduszonym w drugiej rundzie przez Briana Ortegę podczas gali UFC Fight Night 123 w Fresno.
Wyniki UFC FN 123: Brian Ortega zjawiskową gilotyną dusi Cuba Swansona – video
Jestem załamany. To był stresujący dzień.
– powiedział Swanson po walce w rozmowie z MMAJunkie.com.
Obudziłem się trochę chory dzisiaj rano. Nie chciałem mówić moim trenerom. Poza tym wydarzyła się zabawna rzecz w hotelowym lobby. Podchodzi do mnie rano jakiś gość i mówi: „Zrób zdjęcie z moją córką” i w pewien sposób wciska mi ją. Mówię więc, że w porządku. Ona jakby krzyczy, płacze. Nie chciała ze mną zostać, więc musiałem ją oddać i zrobiliśmy zdjęcie razem. I gość mówi: „Miałem iść na otwarty trening, ale moja córka jest śmiertelnie chora”. Mówię mu… Stary… Wydaje mi się, że to na mnie wpłynęło.
Obudziłem się więc dzisiaj i od razu byłem zestresowany. Czułem się dzisiaj okropnie. Nie chciałem rozpoczynać rozgrzewki. Powiedziałem trenerom, żebyśmy zrobili tylko lekką rozgrzewkę, bo miałem kapitalny obóz przygotowawczy i wiedziałem, że jak tylko złapię rytm, to przez to przejdę. I tak zrobiliśmy. I wypadło świetnie, jeśli chodzi o złapanie rytmu – byłem spokojniejszy, dobrze wybierałem uderzenia. Czułem, że go rozstrzeliwuję. Rozpracowywałem go. Miałem wrażenie, że to był jeden z moich najlepszych występów do czasu, aż zostałem złapany.
W końcówce pierwszej rundy Ortega złapał ciasną anakondę, zaciągając Swansona do parteru. Wydawało się, że Cub jest o włos od klepania, ale ostatecznie uratowała go syrena kończąca pierwsze pięć minut.
Jak jednak przekonywał po walce, czuł, że byłby w stanie się wydostać – ale i tak przed drugą rundą postanowił dokonać pewnych poprawek.
Wiedziałem, że będzie próbował do tego wracać, więc między rundami ustaliliśmy, żebym utrzymywał głowę w odpowiedniej pozycji. Pracowaliśmy nad ustawianiem głowy przy uderzeniach, ale pomiędzy na sekundę albo dwie zapomniałem cofnąć głowy do pozycji, w której powinna się znajdować. Pozwoliło mu to złapać moją szyję i wskoczyć na mnie.
– powiedział.
Wiedzieliśmy, że gdy zaczniemy dosięgać go uderzeniami, zacznie walczyć desperacko, za wszelką cenę poszukując swoich rzeczy. A jest wysoki i duży. I był przebiegły.
34-latek nie miał wątpliwości, że do czasu ostatniego duszenia miał zdecydowaną przewagę. Jak przyznał, w pełni realizował założenia taktyczne, ostrzeliwując Ortegę ciosami na korpus i głowę oraz lowkingami.
Ostatecznie na nic się to zdało, bo T-City w końcu w drugiej rundzie zdołał rzucić go na siatkę, tam chwytając szyję.
Było od razu ciasno. Zapiął to. Starałem się go strząsnąć i walczyłem z rękami.
– zrelacjonował rozstrzygającą akcję Swanson.
Miał chyba tylko jedną rękę, złapałem jego nadgarstek i czułem, że jest dobrze. Złapał moją rękę, ale nadal czułem, że mogę się wydostać. Ale potem poprawił uchwyt, poczułem, że jego nogi są już wyżej za moimi plecami. I jakby zmiażdżył moją głowę, a moja szyje prawie wybuchła. Spanikowałem. Czułem, jakbym miał tam zginąć.
Po gali Dana White zapowiedział, że nadal jest ze wszech miar zainteresowany dalszą współpracą z Cubem Swansonem, zapraszając go do podpisania nowego kontraktu.
To boli.
– powiedział o swojej sytuacji Swanson.
Po prostu znów wraca do ciebie argument: „Nie wygrywasz wielkich walk”. No i co mam na to odpowiedzieć? Jestem pewien, że będziemy negocjować. Dana powiedział: „Dopnijmy umowę”, gdy był poza klatką. Ale czy mam się teraz przyczołgać i powiedzieć: „Ok, wezmę te warunki, którym wcześniej powiedziałem 'nie'”.
Zobaczymy. Spędzę teraz z rodziną święta i spróbuję się nie zamartwiać. Wydawało mi się, że walczyłem świetnie. Nie skończyło się tylko tak, jak chciałem.
Cały wywiad poniżej:
*****
Lowkin’ Talkin’ MMA #3 – UFC Fresno, waga Jędrzejczyk, McGregor vs. Pacquiao