Conor McGregor: „Zraniłem go, jego twarz była rozbita, był szyty”
Conor McGregor ocenia, że Nate Diaz tak naprawdę nie chciał wymieniać z nim ciosów w stójce podczas gali UFC 196.
W rozmowie z ESPN Conor McGregor skomentował swoją pierwszą porażkę w oktagonie, jaką na gali UFC 196 zafundował mu Nate Diaz.
Na ogół trafiam takimi ciosami gości w mojej dywizji i padają. On był je w stanie przyjąć odrobinę lepiej. I tak uważam, że go zraniłem, jego twarz jest rozbita, był szyty. Mówił, że chce wymian bokserskich, ale nie sądzę, że ich chciał. Uważam, że powinienem trochę bardziej selektywnie podejść do ciosów, być bardziej wydajnym z moją energią. Powinienem był wiedzieć, że z dużym gościem trzeba większej ilości ciosów, żeby zatrzymać dużego gościa. Wyciągnę z tego wnioski i następnym razem będę lepiej składał uderzenia.
Zapytany, czy takie uderzenia, jakimi potraktował Diaza, znieśliby Rafael dos Anjos lub Frankie Edgar, nie miał żadnych wątpliwości.
Myślę, że padliby. Na sto procent. Nate to zupełnie inny stylistycznie rywal niż dos Anjos. Ma zasięg, ma wzrost. Uważam, że gdyby to była oryginalna walka, która miała się odbyć, wygrałbym. Ale jest, jak jest.