Conor McGregor: „Sędzia powinien był to puścić, pozwolić mu posłać mnie na deski”
Świeżo po walce z Floydem Mayweatherem Juniorem Conor McGregor udzielił obszernego wywiadu w ringu, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami.
Po zakończeniu walki, którą przegrał z Floydem Mayweatherem Juniorem przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie, Conor McGregor udzielił obszernego wywiadu w ringu, opowiadając o swoich wrażeniach z pojedynku.
Zmieniłem go dzisiaj w Meksykanina. Bił się jak Meksykanin.
– powiedział wyraźnie zadowolony Irlandczyk.
Miałem wrażenie, że wygrałem pierwsze rundy dość wyraźnie. Musiał zmienić swój styl i trzeba mu oddać, że dobrze się dostosował, napierał z wysoko uniesioną gardą. Jest bardzo opanowany. Nie jest szczególnie szybki, nie uderza szczególnie mocno, ale, oj, naprawdę jest tam opanowany i spokojny. Wymuszał na mnie ciosy, a sam był cierpliwy ze swoimi. Wyłącznie szacunek z mojej strony. Dobra robota. Miał świetną karierę.
Co mogę więcej powiedzieć? Dobrze się bawiłem.
Wydawało mi się, że było jednak blisko i że przerwanie było trochę przedwczesne. Gdy jestem zmęczony, tak właśnie się zachowuję. Zaczynam trochę pływać. Wcześniej byłem w narożniku i wyszedłem z tego. Nie padłem na deski. Stawka była wysoka, sędzia powinien był pozwolić mi walczyć. Ale dobra robota, nie zamierzam…
Gdy prowadzący wywiad zwrócił uwagę, że być może sędzia po prostu chciał go uchronić przed dalszymi niepotrzebnymi ciosami, McGregor odparł:
Byłem po prostu trochę zmęczony. Był o wiele bardziej opanowany przy wyprowadzaniu ciosów. Jest o wiele bardziej doświadczony, szczególnie w końcowych rundach. Ale na początku? Czułem, że jest dobrze. Ale jest naprawdę opanowany. To trzeba mu oddać. 50 zawodowych walk. Dobra robota.
Spytany, skąd u niego tyle radości – McGregor bowiem wydawał się tryskać humorem pomimo porażki – Irlandczyk wyjaśnił.
Nie wiem. Byłem już w tym miejscu. Uduszony na wizji – i wróciłem. Nie wiem. Po prostu chciałem, żeby sędzia to puścił. Jebać to. Gdy jestem zmęczony, zaczynam się trochę chwiać i podobnie było w drugiej walce z Diazem. To było zmęczenie. Dlatego powiedziałem sędziemu, że mógł to puścić. Pozwól mi wylądować na deskach. Pozwól człowiekowi, żeby mnie posłał na deski. Chwiałem się i byłem zmęczony – ale to kwestia energii, a nie obrażeń. Myślę trzeźwo.
Zapytany o kolejne występy między linami, nie wykluczył takowych.
Zobaczymy, co się wydarzy. Nie wiem. Mam dwa tytuły do obrony. Nie wiem.
Jednocześnie jednak dał jasną odpowiedź na pytanie, czy powróci do oktagonu UFC.
Oczywiście.
– powiedział Notorious.
Wydawało mi się, że jest blisko. Wydawało mi się, że miałem go w pierwszych rundach. W połowie zacząłem odczuwać zmęczenie. Zabrakło dwóch ostatnich rund. Pozwól mi zebrać siły w narożniku, pozwól mi dojść do siebie. Rozumiecie? Musisz mnie sprzątnąć. Jestem jak nowo narodzony. Wygadany. Nic mi nie jest. Nie wiem, jak się czuć, szczerze mówiąc. Jestem szczęśliwy, że mam na sobie (irlandzką) flagę, że miałem ze sobą swoją drużynę, mój kraj stał za mną. Że mogłem wystąpić przed innymi fanami. Nikt nie podejmuje takiego ryzyka. Jebać to więc. Przyjmuję to na szczękę. Biorę to na szyję podczas transmisji na żywo w telewizji. Dzień jak co dzień.
*****
Sensacji nie było – Floyd Mayweather Jr. kończy Conora McGregora!