Conor McGregor opowiada o zmianach przed rewanżem z Natem Diazem
Conor McGregor wspomina pierwszą walkę z Natem Diazem i opowiada o wszystkich zmianach, jakich dokonał w przygotowaniach do rewanżu.
Podczas promocji książki Johna Kavanagha zatytułowanej Win or Learn jeden z jej głównych bohaterów Conor McGregor opowiedział, jak z jego perspektywy wyglądała pierwsza walka z Natem Diazem.
Przez osiem minut tej walki bawiłem się z nim. Gdy mnie trafił tą gasnącą lewą ręką, nadal byłem w pełni świadomy. Zachwianie równowagi było w zasadzie rezultatem zmęczenia.
Zawsze gdy sobie to przypominam, zadaję sobie pytanie, co stałoby się, gdybym po prostu przetrwał tę nawałnicę? Był o jedno, dwa uderzenia od bycia skończonym. Czułem, że gdy trafił tą lewą ręką, dostał nagle zastrzyku energii. Widać to w jego narożniku, który wtedy oszalał. Jakby trafili w lotto.
Potem dostałem kilka uderzeń i poszedłem po obalenie, kończąc w gilotynie – i potem już było z górki. Zastanawiam się, co by się wydarzyło, gdybym po prostu trzymał ręce w górze, kontynuował krążenie po oktagonie i przetrwał? W końcu energia, którą dała mu ta lewa ręka zaczęłaby się zmniejszać i rozpoczęłaby się trzecia runda.
Jest wiele rzeczy, które mogę poprawić następnym razem. Wyjdę tam pewny siebie, że odzyskam ten rewanż.
Irlandczyk opowiedział też o zmianach, jakich dokonał przed rewanżem, który odbędzie się 20 sierpnia na gali UFC 202 w Las Vegas.
Jestem na diecie. Jestem skupiony tylko na walce. Nie bawię się zbytnio w ćwiczenia gimnastyczne i z całą pewnością nie będę robił tego w tygodniu poprzedzającym walkę.
John (Kavanagh) obserwuje każdy mój trening i poprawiłem też sprawy wydolnościowe. W pewien sposób zapomniałem o tym po ostatniej kontuzji i nie pracowałem nad tym tak mocno jak w czasach amatorskich. Teraz wróciłem na trasę, na rower, żeby zbudować swoją kondycję.
Ostatnio przygotowywałem się na dos Anjosa w walce o pas mistrzowski kategorii lekkiej i był małym, krępym mańkutem, ale tak naprawdę nie sprowadziłem żadnego mańkuta na sparingi – nawet jednego. Powodem było to, że nie dbamy o to, co robią rywale, bo zawsze się wycofują.
Tym razem jednak wiem, że Nate wyjdzie do walki. Będę się mierzył z wysokim chudym mańkutem z solidną przednią ręką, więc ściągnąłem wysokich chudych mańkutów z dobrą przednią ręką i mocnym jiu-jitsu.
Czy te zmiany zapewnią McGregorowi srogi rewanż za UFC 196?
Komentarze: 1